paroles de chanson / Krvavy parole / Była sobie kobieta lyrics  | ENin English

Paroles de Była sobie kobieta

Interprète Krvavy

Paroles de la chanson Była sobie kobieta par Krvavy lyrics officiel

Była sobie kobieta est une chanson en Polonais

Była sobie kobieta o cerze barwy karmelu
Mieniła się złotem poszukiwaczy wielu
I miała skrzydła choć były one czerstwe
Zeszła w dół by zatruć powietrze

Doskonałość upadła tak nisko jak wysypisko
Mieści się wysypisko wartości
Gdzie ideały się podziały Teraz tak daleko nas
Choć kiedyś były przecież tak blisko
Upadła na chodnik otarła skórę na kolanach
Spadła w jakąś dziurę
Nie znalazła się w Zjednoczonych Stanach
Była w Betonowym Piekle
W Raju Asfaltu który depnął latem bez żartu
Gdzie nienawiść ludzka granic nie miała
Spadła gdzieś w Europie ot historia cała
Nieco się połamała ale wstała dumna
Schowała skrzydła i kroczyła nieufna tego świata
Gdzie jestem gdzie Pytała samą siebie
Nie ma na ulicy brata nie ma nikogo kto kto wskazałby drogę
Bo takich tu już nie ma ten świat to ściema

Była sobie kobieta o cerze barwy karmelu
Mieniła się złotem poszukiwaczy wielu
I miała skrzydła choć były one czerstwe
Zeszła w dół by zatruć powietrze

Była sobie kobieta o cerze barwy karmelu
Mieniła się złotem poszukiwaczy wielu
I miała skrzydła choć były one czerstwe
Zgubił ją los zgubiła ją przestrzeń

Był sobie mężczyzna blady jak ta ściana
A wraz z nim była przestrzeń zapomniana
Stara jak ten świat i nowa jak te bloki
Które zasłaniają naszej historii widoki
Był narkomanem rzeczywistość wciągał
Jakby była heroiną granice naciągał
Nigdy się nie dostosował i Diabeł cieszył się
Że popełniał za grzechem kolejny grzech
Że mylił się i popełniał błędy
Że otrzymywał od życia ciągłe reprymendy
Zbierał złych decyzji plony nie był nawet zadowolony
Konał samotnie jak na wojnie żołnierz
Który zdobywał wzgórze Mimo że trzymał flagę i tak wiedział
Że wkrótce umrze
Policzone jego Twoje nasze dni a ja pytam się
Czy smutno Ci

Była sobie kobieta o cerze barwy karmelu
Mieniła się złotem poszukiwaczy wielu
I miała skrzydła choć były one czerstwe
Zgubił ją los zgubiła ją przestrzeń

Był sobie mężczyzna blady jak ta ściana
Za nim stał Diabeł i rzeczywistość szara
Pełen był zła i rogi miał na głowie
I plątało się w nim to co plącze się w Tobie
Kroczyła ulicą aniołów kochanka
Ciążyły jej skrzydła od samego ranka
Pierw czekała pomocy potem już miała dość
Po głowie i skronie rutyny zło
Nie miała już sił a skrzydła ciążyły
Była wychłodzona biedne jej żyły
Aż wyszły na powierzchnię Chciała ogrzać się
I zjeść coś nareszcie
Wyrzuciła dar tak wspaniały
Widocznie się zmieniła
Albo popchnęła ją ku temu
Zwykła ostateczność
By zmienić jej życie na
Ostateczną wieczność
Na ostateczną wieczność
I wyrzuciła je na wycieraczkę domu
Z betonu podobnego do wojskowego schronu
Nacisnęła dzwonek i uciekła szybko
Ktoś zerknął przez judasza tylko
Nie chciała by taki dar mógł się zmarnować
Wolała je oddać by ktoś mógł je wychować
Wyszedł przed drzwi mężczyzna blady
Na którego obliczu wiły się
Nikczemne ślady
Na swej wycieraczce zobaczył pióra
I zląkł się strasznie twarz stała się ponura
I zamknął drzwi zamykając się na dobro
Każdy poszedł swoją ścieżką ot co

Była sobie kobieta o cerze barwy karmelu
Mieniła się złotem poszukiwaczy wielu
I miała skrzydła teraz już ich nie ma
Oddała je by sama mogła przetrwać

Był sobie mężczyzna blady jak ta ściana
Za nim stał Diabeł i rzeczywistość szara
Patrzył pod nogi na niebiański dal
Zamknął drzwi idąc w siną dal
Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d'auteur.
Reproduction des paroles interdite sans autorisation.

Commentaires sur les paroles de Była sobie kobieta

Nom/Pseudo
Commentaire
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - Tous droits réservés. www.paroles-musique.com
Connexion membre

Se connecter ou créer un compte...

Mot de passe oublié ?
OU
CREER COMPTE
Sélectionnez dans l'ordre suivant :
1| symbole à droite de l'horloge
2| symbole à gauche de l'oeil
3| symbole à gauche de la maison
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid