Wszystko niby dobrze lecz naprawdę nie tak wszystko
Po dwudziestu latach zgniotła mnie ta rzeczywistość
Stan depresji również zagubienie własnej duszy
Zawsze cisza jest przed lecz nigdy nie po burzy
Prysło to co budowałem od najbliższych lat
Spełniam marzenia mych dzieci więc dlatego rap
Świat jest piękny lecz ludzie to po prostu

W tym co robię no to jestem perfekcjonistą
Wiele razy już słyszałem młody weź już idź stąd
Nigdy nigdzie nie pójdę bo jak idę to idę pod prąd
Role się zmieniły teraz ja wam mówię won
Teraz to mój czas mój czas i najbliższych
Nawet robiąc rap się nie czuję od was wyższy
Zawsze moje crew AH LABEL to rodzina
Tata i Augustov ta podróż się zaczyna

Jak wyjazd do Irlandii praca szkoła zawsze blisko
Przez wspólną głupotę nasze całe szczęście prysło
Często o tym myślę w sumie pewno tak jak ty
Jest ta pustka w sercu bo dlaczego nie my
Tyle razem chwil kłótni i uniesień w łóżku
Nie unośmy się honorem no bo to jest true school
Pogadamy sobie tak jak kiedyś już za dawnych lat
Lecz mała bez nadziei bo w mym sercu trap