song lyrics / Krvavy / Nie-znośna ciężkość bytu lyrics  | FRen Français

Nie-znośna ciężkość bytu lyrics

Performers KrvavyOzzy

Nie-znośna ciężkość bytu song lyrics by Krvavy official

Nie-znośna ciężkość bytu is a song in Polish

Ty boisz się ciemności ja mieszkam z nią vis a vis
Co dzień przytrzymuję jej drzwi by mogła
Wejść do środka nakreślić obraz kolejnego miesiąca czy tygodnia
A wierz mi jest płodna w sztukę słowa
Głównie w katastrofizm gdzie strofuje strofy
Głodna doznań godnych poznań woli
Więc mimo woli wciąż uchodzi przez okna
By z powrotem drzwiami się dostać błędne koło
W geometrii strachu stawiam czoło światłu
W labiryncie myśli brodzę po omacku
Chciałbym nie widzieć blasku i mieć własny biegun
Spychający ludzi z brzegów noc polarna
Jestem depresyjny ale znam się na żartach
Puk puk. Kto tam? Niezapisana karta
Tyle warta egzystencja ile znajdzie na niej miejsca
Ciemność by rozpisać swe idee
Rzuć kamieniem w studnię swojej duszy
Rozbije się echem cisza przed burzą
I cisza po burzy dzień wróży
Co się dłuży na naszą niekorzyść
Też czuję gorycz gdy patrzę w swe oczy
W odbiciu ciężaru świata i Ziemi
Łudząc się że zmiana może cokolwiek zmienić

To nie-znośna lekkość bytu
Gdy w ciągach zer szukamy zachwytu
To nie-znośna bytu ciężkość
Gdy boleść jawi się nam jako piękność
To nie-znośna lekkość bytu
Gdy świat staje w rutyny przełyku
To nie-znośna bytu ciężkość
Gdy światło znów chce zastąpić ciemność

Nie-znośnie a budzi mnie kolejny raz wzrok wbity w pościel
Zaplanowane szczęście wydaje się pozorne
Tylko wolne zbyt powolne
Miałem je gonić a ono siedzi koło mnie cóż
Nie wierzę w nie straciłem wiarę dawno
Sprzyja mi światło noc łapie mnie za gardło
I opowiada mi niesamowite rzeczy
A kim będę rano kiedy tylko się odczepi
Poza moimi granicami
Wzroku i słuchu dotyku analiz
A tworzy się coś ja nie mam na to wpływu
To mój pozorny wybór pomnik mojego wstydu
Weź go bo każda zmiana ukrywa niezmienność
Niekiedy tylko senność pokazuje nam piękno
Niekiedy tylko jedno nie kiedy wszystko jedno
Obojętne jak bardzo obojętne na pewno
Stałem się jakiś zimny nie wiem w którym momencie
Stałem się jakiś dziwny choć nie wiem w jakim sensie
Czuję że nie mam nic nawet jeśli mam więcej
Czuję że miałem kiedyś coś za czym teraz tęsknię
Nie-znośnie tak odczuwam brak tego ciągle
Wiem dokąd iść nie wiem dlaczego błądzę
Kolejny raz usypia mnie ten wzrok wbity w pościel

To nie-znośna lekkość bytu
Gdy w ciągach zer szukamy zachwytu
To nie-znośna bytu ciężkość
Gdy boleść jawi się nam jako piękność
To nie-znośna lekkość bytu
Gdy świat staje w rutyny przełyku
To nie-znośna bytu ciężkość
Gdy światło znów chce zastąpić ciemność
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Nie-znośna ciężkość bytu lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the top of magnifying glass
2| symbol to the left of the television
3| symbol to the right of the target
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid