Życie z bólem is a song in Polish
Kurwa Nie mam siły się podnosić z łóżka znowu zabija ból
Wszystkie choroby chcą bym prosił w górę niebo o cud
Nie nie zostało mi parę tygodni życia zostało
Mi życie z bólem przez które moja psychika spada w dół
A w lekarstwa kurwa dawno już przestałem wierzyć
Jeden lekarz drugi lekarz każdy pieprzy to samo
A to nie oni rano muszą znaleźć siłę
By ludzi nie niszczyć prawdą i uśmiechać się jak zwykle
Możesz wmawiać się że się mylę że dorastam i to minie
Oddałbym CI choć na chwilę to i zobaczył czy żyjesz dalej
Czasem to jakby ktoś mnie nożem kroił stale
Ciągle noce nieprzespane przez co taką wziąłem pracę sobie
Niech chociaż rośnie portfel skoro i tak nawet nie mam
Co marzyć o spokojnej nocy wariuje dalej
A ty wmawiaj mi że tracę radość życia to na prawdę
Wyjdę z siebie stanę obok i zaśmieję Ci się w twarz wiesz
Setki myśli na sekundę otwarte rany na skórze
Mógłbym dawkować ten tramal ketonal nimesil znów a potem
Patrzeć jak się staczam nie poznawać tego w lustrze
Dobrą minę do złej gry to jedyne co wciąż umie robić
Czasem kontroli brakuje nad sobą dzień w dzień
A myśli nocą zamieniają każdy sens w cień
A tak a propos mogę dać korki z aktorstwa
Bo wychodzę miedzy ludzi i ciągle pytają skąd ta dobra
Motywacja w życiu i podejście pozytywne
Jakbym pokazał Ci wnętrze to mógłbym zrobić Ci krzywdę
Bo nie potrafię słabości na dłoni pokazać przy nich wiesz
To co mnie boli zna tych paru ludzi przy mnie
Myśli naiwne nie dziwne że lubię krzyczeć
Tylko tak mogę się pozbyć tej całej adrenaliny wiesz
Piszą mi czasem że duszę się jak nawijam
Ja duszę się całym światem nie myślę już o przyczynach