Zanim zniknę chciałbym jeszcze zrobić parę rzeczy
Bez których życie będzie ciche jak puste wersy
Chciałbym ze swym skarbem wymienić się tym złotem
Usłyszeć słowa wiary pocałować się przed Bogiem
Potem chciałbym mieć dzieci które będą dzielne
By szczęśliwie szły przez życie pomagały innym
By zmieniły świat w którym nie ma juz balansu
Żeby przywróciły blask światowemu państwu
Chciałbym wydać płyty które będą klasykami
By dzieciaki w szkołach podumały nad tekstami
Wyciągały z nich to co najlepsze to co piękne
Wartościowe by trafiło to w ich serce
Chciałbym może zmienić tą muzyką ludzi
By widzieli sens szansę daną im z góry

Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć
Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć

Chciałbym zagrać koncert na którym ludzie się popłaczą
Nie ze smutku lecz szczęścia odnajdą drogę wartą
Poświęcenia łez uśmiechów i gestów
Po których inny człowiek będzie widział w Tobie więcej sensu
Chciałbym dać takie szczęście mojej drugiej połowie
By przy końcu świata trzymała moje dłonie
By moje głupie błędy były po prostu ludzkie
Żeby me mieszkanie było jak najrzadziej puste
Chciałbym byśmy razem posłuchali tego hymnu
Przynajmniej raz w życiu czuli skutki treningu
By ten podwysiłek i wszelkie kontuzje dały wiarę w sukces
Dlatego teraz mówię (teraz mówię)

Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć
Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć

Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć
Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć

Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć
Zanim zniknę chciałby spełnić sny te
Wyrwać życia sekret śpiewać a nie milczeć