song lyrics / A.J.K.S. / Epileptoidia lyrics  | FRen Français

Epileptoidia lyrics

Performer A.J.K.S.

Epileptoidia song lyrics by A.J.K.S. official

Epileptoidia is a song in Polish

Poranek daje bilet do teatru lalek
Szkarłatne szyje oplecione medialnym koszmarem
Nigdy nie próbowałem doradzają mi to stale
Żebym przestał się łudzić ze systemu nie rozwalę

To jak dzień żywych trupów ruszyli łowcy łupów
Z odbiorników szaman rzuca klątwy wprost do głów przygłupów
I zabiera wszelkie dobra uległość widać modna
Polityczna poprawność definiuje termin zbrodnia

A i tak co dnia wiesz te cyfrowe pasożyty
Zarzucają obrazami przed nimi stoisz jak wryty
Najbardziej tanie chwyty przekaz podprogowy
Mózg coraz bardziej zryty oduczył się odmowy

I łyka jak pijak trankwilizatory bo
Sny o wolności przywołują straszne zmory
No właśnie jestem chory Czy jednak coś tu nie gra
Kiedy martwe mowy niszczą całkiem obraz sprawy sedna

Cóż widząc jednak ktoś się lubi bawić w Boga
W prawicy trzyma skalpel a na ciele sroga toga
Dla nich życie tyle warte że w majestacie prawa
Wytną jak chirurg walkę i zamknięta sprawa

A wieczorem satelity zakrywają słońce
Celem niezidentyfikowane obiekty myślące
Że w zeznaniach się plączę
Że przeczę swoim słowom
Pętla dwa cztery H i zaczyna się na nowo

Trening tolerancji hartowanie cierpliwości
Triumf ignorancji kurwa i performance złości
Przyjmuje co dzień w gości bezpardonowe sugestie
Że koniec że dość i mam wracać na miejsce

Jak koktajl Mołotowa ciągle pluje ogniem
Mam otwarte oczy stale staram się myśleć swobodnie
Może sam sobie szkodzę coraz większa rana
Wole zginąć w walce niż jak tchórz umierać na kolanach

Każdy ma swoje paliwo które daje mu energie
Moim jest wasza nienawiść i wyssane z palca brednie
Co to maja na celu kurwa pompowanie ego
Ignoruje zera wiec przyzwyczaj się do tego

Akceptacja to jedno ale drażni mnie głupota
Abnegacja to piekło co wam myśli w głowach mota
Taka wielka głupota i nie zrozum mnie na opak
Jako symbol wolności stawiać znak sierpa i młota

Strzeżone osiedla co im się zachciało buntu
Ideologia giętka balsam dla twórcy sznurków
Co pociąga za gusta kasa musi być tłusta
Blade hasła głuche czyny pierdolony pustak

A ja topie się w niechęci która daje popularność
Było już tyle gróźb ale nikt mi nie wygarnął
Jest takie znane zdanie nawet jeśli cię nie lubią
Nie ważne nawet co ale ważne że mówią

Snajperzy na dachach ciągle patrzą w noktowizor
Ja nie tonę w swoich strachach nie mylę tego ze schizą
Bo muzyka to wojna tutaj nie ma gadania
Że nie humanitarny wiesz jest akt rozstrzelania
Swojego oponenta a osobowość pogięta
Według ciebie oparta na kosmicznych przekrętach
Nie będę się pętał po słabych eventach
Obrzydzanie do ludzi na co dzień i od święta

Jest kilka stopni piekła a mnie wiecznie ciągnie niżej
Zdeformowane twarze wrzaski no podejdź bliżej
I przyjrzyj się dokładnie to schlebia twoim gustom
Bo zamiast diabłów widzisz najprawdziwsze lustro

I tak ciągle układają puzzle w strutych nerwach
Jak nocą na trasie kiedy świeci się rezerwa
Uwertura to niewinny cichy skryty niepokój
A finał to ten dzień kiedy boisz się zmroku
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Epileptoidia lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the left of the star
2| symbol at the top of the suitcase
3| symbol at the top of the cloud
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid