Nie wiem co mam Ci powiedzieć
Jeśli o życie chodzi - bywało lepiej
Jeśli obchodzi Cię co myśle to najczęściej
Myślę o tym jak się zmieniam i zmienia się moja przestrzeń
Kilka set spisanych kartek
Setki wydarzeń kilka niespełnionych marzeń
Nic nie wymaże bo ciężko nam skreślić prawdę
Nawet jak dla spokoju tą szczerość zakrywam kłamstwem
Może powiesz co u Ciebie
Odkąd odszedłeś ja zmieniłem się kompletnie
Zmieniłem siebie albo mnie zmienili nie wiem
Może na gorsze lub na lepsze nie chcę wiedzieć
Kiedyś mówiłeś że jestem
Nazbyt wrażliwy żeby życie było lekkie
Mam nadzieję że tam czuwasz w niebie
Żebym nigdy nie stał się zwykłym zimnym skurwielem

Przepłynąłem morze łez bez żadnego wiosła w ręku
Może też nie oczekuje happy-endów
Przez to chyba wiesz jak pachnie sala wypełniona śmiercią
Gdy bliski Ci człowiek mówi że już mu wszystko jedno
Nie miałem czasu wtedy
Postanowiłem że odłożę wizytę na dzień następny
Każdy komentarz zbędny
Bo gdy wstałem w nocy wyczułem dobrze nastrój posępny
Mieszkałem wtedy jeszcze z rodzicami
Była mama dziadek był a ojciec za państwa granicami
I w dodatku jego brat nie poczekał
I mój ojciec w rezultacie się ze swoim nie pożegnał nigdy
A pogrzeb przeżyłem podwójnie
Tunelowo widząc wszystko poza niosącymi trumnę
I nie ważne jak to ujmę
Bo tej pustki co podcina nogi nie kolekcjonuje nikt
Żaden kwit żaden byt nam nie odda chwil
A z całych sił każdy próbuje pozsykać ich
Jak najwięcej zaciskam ręce
I będe walczył by wyłapać tam ich jak najwięcej

Zastanawiam się co dzisiaj tak naprawde ma znaczenie
Minęło troche lat a Twój wnuk już nie jest dzieckiem
Boli mnie ta cisza kiedy patrze na ten grób
Choć czuje że rozmawiamy i znowu jest nas dwóch
Tylę Cię ominęło czasem mówi o ty mama
Wiem że to przeżyła wiem że dla niej to był dramat
Chciałbym zadzwonić wybrać znów do Ciebie numer
I Jeszcze raz to przeżyć wiedzieć że ktoś mnie rozumie
Pisze teksty podobno lubią je ludzie wiesz
Teraz chyba nic innego już nie umiem (nie)
Może byłbyś dumny chociaż jest niestety różnie
Nienawidze tamtych chwil tak cholernie były smutne
Moja droga bywa tak nieziemsko trudna
Kiedy nie moge wytrzymać mam nadzieje że mnie słuchasz
Wierze że ten koniec to nowy początek
Już nic nie musisz zmieniać już wszystko dobrze