Koniec świata est une chanson en Polonais
W dzień końca świata
Jak co dzień czuję zapach
Przez który pszczoła siada
Na kwiatach nasturcji
Suszą się garnki z gliny
Wróbel czepia się rynny
Dzieciaki broją jak powinny
Lub malują laurki
Dzień w którym świata koniec
Całe miasto tonie w morzu parasolek
Pijaki siedzą na chodnikach
Tramwaj rusza z przystanków
Dwóch mokrych policjantów
Za to że łebki palą lole
Oka nie przymyka
Świat zaczyna się codziennie
I kończy się codziennie
Innego końca świata nie będzie
Ludzie rodzą się codziennie
Umierają codziennie
Innego końca świata nie będzie
Świat zaczyna się codziennie
I kończy się codziennie
Innego końca świata nie będzie
Ludzie rodzą się codziennie
Umierają codziennie
Innego końca świata nie będzie
Ci co czekali na cierpienia hekatomby
Ci co czekali na pieczęcie i wojny
Ci co czekali na archanielskie trąby
Są zawiedzeni no cóż
Póki nad miastem będzie wstawał świt
Póki jak zawsze nie zmieni się nic
Póki komuś za cokolwiek będzie wstyd
Nikt nie uwierzy że staje się już
Świat zaczyna się codziennie
I kończy się codziennie
Innego końca świata nie będzie
Ludzie rodzą się codziennie
Umierają codziennie
I innego końca świata nie będzie
Świat zaczyna się codziennie
I kończy się codziennie
Innego końca świata nie będzie
Ludzie rodzą się codziennie
Umierają codziennie
Innego końca świata nie będzie
Tylko siwy staruszek
Który mógłby być prorokiem
Lecz nie jest prorokiem bo ma lepsze zajęcie
Przepowiada podwiązując pomidory
Innego końca świata nie będzie
Tylko mały chłopiec który w piłkę kopie
I wyjada truskawkowe cukierki najczęściej
Wierzy w to całym sercem
Że innego końca świata nie będzie
Świat zaczyna się codziennie
I kończy się codziennie
Innego końca świata nie będzie
Ludzie rodzą się codziennie
Umierają codziennie
Innego końca świata nie będzie
Świat zaczyna się codziennie
I kończy się codziennie
Innego końca świata nie będzie
Ludzie rodzą się codziennie
Umierają codziennie
Innego końca świata nie będzie
W dzień końca zjeby uciekną z izolatek
Na pogrzebie zamiast marszu będą grali „Parostatek"
Frutarianie żrą mielone i zdychają na prostatę
Podkurwiony przed okresem będzie chodził tylko facet
Sataniści zaczną mówić pacierz na pasterce
Gospel nadal drze japę i jest największym perwersem
Tylko sam nie wiem dlaczego wydaje się takiego
Końca świata nie będzie
Nie
Czesław kocham cię
Ty czerwony pająku
Mimo tego że byłeś komunistycznym szpiclem
I tak cię uwielbiam
Love