paroles de chanson / Fenomen parole / Reprezentuję Warszawę lyrics  | ENin English

Paroles de Reprezentuję Warszawę

Interprète Fenomen

Paroles de la chanson Reprezentuję Warszawę par Fenomen lyrics officiel

Reprezentuję Warszawę est une chanson en Polonais

Reprezentuję warszawę nie pytaj mnie po co
Kiedy słyszę bit to rymy mi się złocą
Trzymam mikrofon w ręce nie jestem chłopak złoty
Mówisz hip hop to kłopoty no co ty
Reprezentuję warszawę i całe Feno
Mikrofon nie złotówa jest jest mą domeną
Co jest prawdziwą ceną a co twoją zwykłą fuchą
Ekonom z chłopakami nie dorównasz naszym grupom
Koledzy nie od dzisiaj od rozrywki i kłopotów
W razie czego mogę liczyć każdy z nich będzie gotów
Do pomocy bez oporów z własnej woli
A nie jednego klepią a drugiego to pierdoli
Prosto z woli człowiek zajaranych robiących swoje
Idę do przodu jak endemam rycerza zbroje
Każdy z nas dopowie swoje jakiś pomysł przytoczy
Pokaże coś nowego i w konkretną gadkę wskoczy
Ja nie idę po blask sławy zakres szmalu dużo floty
Proste jest jak drut to są tylko kłopoty
Uzależnia jak narkotyk kłamstwo drugie kłamstwo rodzi
Nie obchodzi mnie koleżka który się godzi
Na to wszystko ludzie żyją dzięki wyzyskom
Kto się stara być w porządku kłaniam mu się nisko
Wiem że trudno jest dziś o stanowisko
Jeszcze niebieskie wysypisko tracisz wszystko
Policja już zadba o to byś nie szastał flotą
Wielu już było handlujących dawką złotą
Oni poszli na dno tylko po co masz z tym problem
Nikt nie służy ci pomocą

Reprezentuję warszawę
Reprezentuję warszawę

Reprezentuję warszawę to przecież jest proste
Nie kwestionuj mego zdania bo słowa mam ostre
Ja i całe Feno znamy pewne reguły honor szacunek skun i bibuły
Takie samo prawo panuje na wszystkich ulicach
Nie jest zapisane jak na mojżeszowych tablicach a jak
Poparciu moich ludzi to przecież jest rutyna
Jeszcze mam swój czas więc nie opada kurtyna
Fenomen znów zaczyna i nigdy nie umoczy
Jeśli mnie obrażasz spróbuj to powiedzieć prosto w oczy
Spuszczasz głowę a ja ciągnę moją mowę
Bo mam przewagę chcę utrzymać równowagę
Ktoś mnie przewróci ja wstanę podniosę się na nogi
Bez względu na przeszkody będę się trzymał swojej drogi
Tracę rymy przy skręcie nagrywam na chójowym sprzęcie
Bo nie zależy mi żeby być nadzianym lamusem
Chodzić cały w złocie i jeździć lexusem
To nie jest przymusem robię to dla przyjemności
Tak samo jak kilku ze mną tu gości mamy duże możliwości
Ale niewielu to doceni wiesz to nic nie zmieni
Bo nie myślę o kontrakcie będę dalej sobą przy swoim pakcie
Jestem z moją ekipą to fakt oczywisty
Miejsce dla prawdziwych frajerów skreślam z listy
Przekazprzejrzysty lecz nie każdy go rozumie
Nie jeden skurwysyn słucha ale myśleć nie umie
Do układania rymów nie potrzebny mi schemat
Wystarczy jakiś temat bo mikrofon to emblemat
To co najlepsze to hip hop kultura
Break dance rymowanie i wrzuty na murach
Nie nawijam o bzdurach ale o tym co czuje
Mikrofon kontroluje tam teraz mój człowiek ląduje

Reprezentuję warszawę
Reprezentuję warszawę
Reprezentuję warszawę
Reprezentuję warszawę

Kocham warszawę nie liczę na sławę
Usiądź na ławę i patrz na zabawę widzisz
Tak właśnie bawi się stolica
Siadasz słuchasz naszych rymów i się zachwycasz
Nic dziwnego słuchasz hip hopu amatorskiego
Z najlepszego materiału chłopaka warszawskiego
Nie kumasz hasła hip hopowego to twoja sprawa
Bit rym mikrofon i zielone to zabawa
Szalik spodnie duża bluza to tylko oprawa
Kiedy trzymam mikrofon wtedy rządzą moje prawa
Ukochane miasto oczywiście warszawa
Moja sprawa co ja robię z mikrofonem
Teraz fenomen wali rymy prosto w twoją stronę
Metafory niezliczone a bitów wciąż przybywa
Warszawa w hip hopie jak ryba w wodzie pływa
Czasem chójowe kapele ze stolicy ale bywa
Trzeba wykluczyć takie ewentualności
Kasować chójowych reportaży pozujących gości
Spierdalaj jeśli jesteś pełen złości to mikrofon chwyć
I rymuj jakbyś pod wiatr próbował iść
Bo trudno iść pod wiatr z oczami otwartymi ale
Ale robię to od lat z kumplami tymi samymi
Braćmi osiedlowymi z warszawy bloków szarych
Dla nas swoistych dla wieśniaków jak koszmary
To nie wojskowe koszary tylko miasto wspaniałe
I choćby mieli mnie zabić to zostaje tu na stałe
I choć kłopoty niemałe to wybij z głowy sobie
Żebym przestał rymować bo ja kocham to co robię
Bo jestem z fenomen i myślę sobie moje rymy są złote
Przyjemnością nie kłopotem kręcę nimi tak ja tylko lizarazu
Nie rozumiesz przekazu mnie to nie obchodzi
Robię to dla swoich ludzi o nic więcej mi nie chodzi
Będę chciał żebyś zrozumiał postawię kilka grosów
Każdy ma swój styl rymowania swój sposób
Broń godności warszawiak trzeba niech się leje krew
Reprezentuj ją godnie a wszystko będzie efekt
Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d'auteur.
Reproduction des paroles interdite sans autorisation.

Commentaires sur les paroles de Reprezentuję Warszawę

Nom/Pseudo
Commentaire
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - Tous droits réservés. www.paroles-musique.com
Connexion membre

Se connecter ou créer un compte...

Mot de passe oublié ?
OU
CREER COMPTE
Sélectionnez dans l'ordre suivant :
1| symbole en bas du casque
2| symbole en bas du coeur
3| symbole en haut de la calculatrice
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid