Panteon is a song in Polish
Zaczyna się wszystko niewinnie czysto
Nawet spalenie Rzymu zaczęło się pierwsza iskrą
Mówi Ci ktoś że masz talent wyjątkowy dar
I już to tworzy fundament pod twoje nowe ja
Nie każdy wpada od razu w te szpony ego
Lecz daj mu czas i kogoś nieśmiałego wierz mi zrobi z niego
Wygłodniałego lwa gotowego się do gardeł rzucać
Nie trzeba daleko szukać jednego macie tutaj
Zacząłem od bycia fanem i szczerze kiedy patrzę w tył
Nie wiem jak to się stało że po latach finalnie wpadłem to roznieść w pył
Chyba chciałem być królem nawet
Wyostrzyłem sobie kły w podziemiu
Dzisiaj wiem że tu nikt nie jest królem naprawdę
Jak lwy w Koloseum
Cała walka traci znaczenie i zmienia się w teatrzyk pustych gestów
Gdy dociera do Ciebie że wszyscy się dawno poddali szaleństwu
Kręcimy się w miejscu a zdaje się nam że zmierzamy na szczyt
Tłum już skanduje imiona kolejnych gdy w arenę wsiąkają plamy krwi
Naszej krwi
Daliśmy tyle żeby tu być. To tacy jak my tworzą panteon
Starliśmy kły dla tej gry a dziś wychodzimy na zero
Bierz śmiało wszystko czego stąd chcesz
Wszystko tu jest iluzją
Wielu się cieszy że udało się wejść
Niewielu wie że żywcem cię nie wypuszczą
Gdy się przebijasz mozolnie czas płynie wolniej niż potem
Gdy się dostaniesz na środek areny
Dlatego może co moment spotykasz kogoś kto pali most za mostem
By to trochę przyśpieszyć
Dla tej dawki atencji wielu poświęca tak wiele
Że później nie ma już do czego wracać
I byłoby to pół biedy gdyby na końcu równania
Wychodził chociaż wynik że to się opłaca
Ale tak nie jest wręcz przeciwnie kiedy już tu jesteś
I dostajesz ten okrzyk z trybun stu czeka na twoje miejsce
Ściana szczęk dookoła żadna to uśmiech co wesprze cię
Pytasz sam siebie czy tyle przeszedłeś by teraz to oddać za bezcen? Nie
Przez chwilę się czułeś pół bogiem jak po tym wrócić w tłum
Głosy tu kibicują już nowym. Każdy wie że musi umrzeć król
Nie rusz się nawet o pół kroku
Kto chce tu być ten cię nie minie
Towarzyszą słońcu zawsze cienie
Nic w przyrodzie nie ginie
Daliśmy tyle żeby tu być. To tacy jak my tworzą panteon
Starliśmy kły dla tej gry a dziś wychodzimy na zero
Bierz śmiało wszystko czego stąd chcesz
Wszystko tu jest iluzją
Wielu się cieszy że udało się wejść
Niewielu wie że żywcem cię nie wypuszczą
Ta trucizna zabija powoli a ta gra tłoczy ją jak pępowina
Widziałem na własne oczy jak niszczy głowy i życia
Ty pytasz serio czemu się odcinam
Ego spowija nasze oczy fałszem
Zamyka w klatce nas te parę liter
Więc musi zejść z „panteonu" paradoksalnie
Każdy kto bardziej bogiem jest niż niewolnikiem
Daliśmy tyle żeby tu być. To tacy jak my tworzą panteon
Starliśmy kły dla tej gry a dziś wychodzimy na zero