Mój brat is a song in Polish
Patrz oto twarz którą poznasz dziś dokładnie
Robi rap tak jak ja choć ma całkiem inną matkę
To mój brat parę lat już mówimy tak do siebie
Chociaż ja i za hajs nie powiedziałbym że wierzę
Że tu będzie tak gdybyś zapytał mnie parę lat wcześniej
Byłoby to dla mnie śmieszne
Nie mieliśmy razem grać teraz ruszamy w trasę
Wtedy wkurzało nas nawet jak drugi otworzył japę
Chyba łapiesz o czym mówię
Robiliśmy sparring co kończył melanże co drugie
Podarliśmy tak chociażby kurtkę mi
Pokutowaliśmy za to tylko przez te drugie dni
Puste łby! Myśleliśmy że to już dawno za nami
Zrobiliśmy litr drugi litr zrobiliśmy sparring
Nasze mamy nie wiedziały ale wiedzą już poszedł kop jego potem nos mój na pół
Ale luz mam kunszt jak lekarz małe chrup i jest jak teraz
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak kto ci pomoże jeśli nie twój brat
Gdy już za bardzo się użalasz nad sobą
Kto ma odwagę by ci sprzedać blachę żebyś ruszył głową
Kto będzie wtedy z tobą gdy przyjdzie taki dzień
On to wie ty to wiesz ja to wiem
Było nas dwóch łódzko bałuckich gringo
On z chorą wątrobą ja wstawioną jedynką
Może ciężko nazwać to drużyną marzeń
Ale uwierzysz we wszystko już po piątym browarze. Idzie to z urokiem w parze
Panie patrzą na nas kiedy rozbijamy się po barach
Bo my robimy hałas my gadamy naraz cała sala gapi się tu na nas
Przerwa na shot hop! Co teraz wszyscy bez popitki
Gdybym liczył ile razy my piliśmy tak to na bank przepiliśmy wszystkich
Bo to my wpadaliśmy i zabieraliśmy majki by po chwili
Nie pamiętać nic włącznie z tym Czemu są panowie niemili
Wpadaliśmy i wypadaliśmy z klubów nieraz na zbity pysk
I bywało że zamienialiśmy kurtki żeby się tu znowu wbić
Mój team razem z bratem zawsze gdy więcej gotówki
Woziliśmy się 9 6 od i do krańcówki
Nie jestem już w połowie taki głupi jaki byłem za tamtych lat
Ale jestem tu i jestem ten drugi zawsze tu jest mój brat
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak kto ci pomoże jeśli nie twój brat
Gdy już za bardzo się użalasz nad sobą
Kto ma odwagę by ci sprzedać blachę żebyś ruszył głową
Kto będzie wtedy z tobą gdy przyjdzie taki dzień
On to wie ty to wiesz ja to wiem
Przyjaciel? Nawet nie wierzyłem że tu wartość ma to słowo
Przy bracie nauczyłem się wartościować przyjaźnie na nowo
Przy rapie siedzieliśmy nie raz głowiliśmy się nad tym wszystkim
I czy słońce grzało czy padało na łeb zawsze mogłem tu wylać myśli
Ty widziałeś jak wznosiłem się ty widziałeś jak leciałem w dół
Kiedy tamci zostawili mnie ty zostałeś przy mnie tu
Przebyliśmy we dwóch ogromny kawał drogi
Raz to był tour raz tylko szliśmy przejść się między bloki
Choć czasem nie mogę się do ciebie dodzwonić przed trzynastą
I czasem kiedy z mojej karty dzwonisz myślę Zbierz na własną
Kiedy nie przychodzisz na podaną godzinę prosisz się by ci skopać tyłek
Myślę kiedy byłeś tu w porę gdzie się nie spóźniłeś ziomie
Chyba tam gdzie było trzeba kiedy miałem dołek to i przyjaciela
I teraz mogę tego pewien być kiedy będę w dole będziesz tu i ty
Świat nie jest zły do końca dobra może być nawet czarna owca
Jak my każdy z nas tylko trzeba dać nam czas
Gdy ci się wali już na głowę świat
Kiedy cię rzuca dziewczyna kiedy przepuszczasz hajs
Kiedy się gubisz już w bilansie strat
I nie wiesz co i jak kto ci pomoże jeśli nie twój brat
Gdy już za bardzo się użalasz nad sobą
Kto ma odwagę by ci sprzedać blachę żebyś ruszył głową
Kto będzie wtedy z tobą gdy przyjdzie taki dzień
On to wie ty to wiesz ja to wiem