Awatary is a song in Polish
My to awatary przedstawiciele wirtualnych światów
Maszyna nas miele podrzuca nam treści głowa nie pomieści
Brak porozumienia dochodzi do podzielenia
Ich grupa tak liczna ideologiczna a wiedza kosmiczna kultura tragiczna
Ich grupa tak liczna ideologiczna a wiedza kosmiczna kultura tragiczna
Nie jestem lewakiem
Nie jestem prawakiem
Nie jestem prostakiem
Ulala ulala ula
Nie jestem lewakiem
Nie jestem prawakiem
Nie jestem prostakiem
Chcesz mnie szufladkować a to wcale mi nie leży
Na trudne pytanie ci odpowiem to zależy
Wyświetlają się mylące rzeczywistości
Boty nas stawiają nad przepaścią dwóch skrajności
Prawda jest niefajna bo za mało skrajna
Żadna rewelacja co to za sensacja
Algorytm się uczy na co się rzucisz
To poda to schowa on cię wychowa
Ale rozdmuchane z kontekstu wyciągane
Udramatyzowane mózgi są prane
To jest przekłamane a to jest pomijane ale
Po co wnikać - To się przeklika
Nie jestem lewakiem
Nie jestem prawakiem
Nie jestem prostakiem
Ulala ulala ula
Nie jestem lewakiem
Nie jestem prawakiem
Nie jestem prostakiem
Chcesz mnie szufladkować a to wcale mi nie leży
Na trudne pytanie ci odpowiem to zależy
Wyświetlają się mylące rzeczywistości
Boty nas stawiają nad przepaścią dwóch skrajności
Idę w lewo
Idę w prawo
Idę prosto
Ulala ulala
Idę w lewo
Idę w prawo
Idę prosto
Ulala ulala
Idę w lewo
Idę w prawo
Idę prosto
Ulala ulala
Idę w lewo
Idę w prawo
Idę prosto
Co to za nagabywania szczucia i kazania
Narzucają ci na chama swoje przekonania
Żyjesz w oceanie co złożony jest z kropelek
Tak ty wszystko wiesz lecz twój świat to bąbelek
Przecież to jest proste żyjesz według siebie
Daj żyć innym tak jak chcą nie tyczy to ciebie
Co to za rozmowa a gdzie zwykłe uprzejmości
Boty nas stawiają nad przepaścią dwóch skrajności
Chcesz mnie szufladkować a to wcale mi nie leży
Na trudne pytanie ci odpowiem to zależy
Wyświetlają się mylące rzeczywistości
Boty nas stawiają nad przepaścią dwóch skrajności
Wrzucić do wora skategoryzować
Jedna grupa drugą będzie demonizować
I zamiast rozmowy i chęci porozumienia
Co rusz wychylają łeb okazy spod kamienia
Jeden w lewo
Drugi w prawo
Trzeci w pół
Jeszcze jest góra i dół