Ufność is a song in Polish
Przecież nie będę się wiecznie ukrywał sam przed samym sobą
Po co się łamać jak latami kurwa walczyłem ze swoją głową
Koniec nie będę się litował nigdy więcej
Nie chcę tego mamy ambicję i wkładamy serce razem do dobrego i złego
Czasem nie uda się powiedzieć prawdy albo po prostu strach nie pozwala
Czasem po prostu zwyczajnym kłamcą bywam to mnie zadowala
Nie jeden przyjaciel się błąkał przy nodze taki wierny jak pies
Dziś nie ma go obok na pewno błąka się przy innej gdzieś
Rzucone z góry słowa gdzieś rozwiały się po ludziach
Wkurwia mnie to strasznie że wokół nas wciąż rządzi ubłuda
Się uda czy nie uda po co oszukiwać masz
Lepiej zaciskając pięści bez strachu uderzyć w twarz
To składam po latach jak kiedyś choć czuję się trochę inaczej
Zaufanie podarło mi wnętrzność co to za facet co płacze
Zrozumiałem i umiem już wszystko jeżeli chodzi o wszystko
I wiesz co buduję przyszłość nic że tyle mi nie wyszło nic
Każdego rana szukam pisma chcę nauczyć się życia
Chciałbym spokojnie pracować nad sobą jakoś oddychać
Chciałbym zaufać każdemu lecz chyba ciężko z tym będzie
Nigdy nie trzymać się barier i nie popadać w depresję
Każdego rana szukam pisma chcę nauczyć się życia
Chciałbym spokojnie pracować nad sobą jakoś oddychać
Chciałbym zaufać każdemu lecz chyba ciężko z tym będzie
Nigdy nie trzymać się barier i nie popadać w depresję
Znów wkurwienie gdy piszę te wersy zaufanie poszło precz
Miałem nadzieję że szczęście mam a tu wierny tylko cień
Było minęło nie wróci już nigdy pozostawiło po sobie odciski
Ciężko powiedzieć kto jest prawdziwy szkoda już wylanych łez
Kiedyś mówiłem że jestem skałą że są tylko drogi dwie
Teraz już wiem nie jest tak łatwo swój osiągnąć cel
Czy to w miłości w życiu w biznesie zaufanie ważna rzecz
Gdy ktoś mi powie że tak nie jest mówię prosto „jebał pies"
Nie ma tu ważniejszych rzeczy nie pomoże ci tu cash
Zaufanie daj zaufaniem będą darzyć cię
Za szacunek płacisz swym szacunkiem zrozum łbie
Nigdy nie było tak ciężko żeby ciężej już nie dało się
Możesz wybrać drogi dwie jedna prawda druga nie
Co by nie było sam odpowiadasz za to co zrobiłeś źle
Kiedy biją wstań nigdy nie poddawaj się
Walcz a gdy nie masz sił przewiń mój ostatni wers
Dzisiaj myślę że świat jest jakiś dziwny
Zamiast ludziom pomagać ciągle ryje im blizny
Mam w sobie wiarę ilej ty nie miałeś nigdy
Dziewiętnaście wiosen ale los może być przykry
Dzisiaj myślę że świat jest jakiś dziwny
Zamiast ludziom pomagać ciągle ryje im blizny
Mam w sobie wiarę ilej ty nie miałeś nigdy
Dziewiętnaście wiosen ale los może być przykry