song lyrics / Gruby Mielzky / D.A.C.H. lyrics  | FRen Français

D.A.C.H. lyrics

Performers Gruby MielzkyRymekDJ LoloPatr00Frank Nino

D.A.C.H. song lyrics by Gruby Mielzky official

D.A.C.H. is a song in Polish

Czwarta nad ranem kontynuacja na rejonach
Jak za małolackich lat
Browary wódka drin ktoś odpalił jointa
Czas nas nie dogoni dziś

Czwarta nad ranem kontynuacja na rejonach
Jak za małolackich lat
Browary wódka drin ktoś odpalił jointa
Czas nas nie dogoni dziś

Na cieniu skwar 3 dychy dycha więcej na dachu
Mam tanie łychy i wydzwaniam po chłopaków
„Bierzta wszystko co mata barek musi być full"
Znam każdego wariata tu dawaj na mur
Zróbmy to jak lata temu bez PLNów
Gdy każdy biały wigga nosił luźny Jigga welur
Po staremu najba chłopy na majkach
Jabłko żubrówa jakaś szmula i kajdan
Mam swoją niunię Ty przyprowadź reszcie foki
Żyjąc w zamule chcemy bóle wreszcie skropić
Gramy rap jak dawniej co to za track jest
Oh oh De La Soul na taśmie
O właśnie co za numer
Chłopaki z skunem ja podziękuję może później odfrunę
Splunę na ryje tym co dziś wolą mulić beret
W grobie jedno miejsce a w piekle po chuj ci szelest

The bonfire lit like Kumbaya
I'm a turn up while we blow their lala
Hop in the rooftop mi casa
Imma tell you why you couldn't do it like us
Even if you had all the money in the world
You still couldn't get in there
You couldn't manage where we put it down like this

Sąsiedzi drą się z okna na górze folwark
Bomba za nieobecnych kto to posprząta
Wiem że nie ja więc pierdoli mnie wszystko
Hip hop pokaż jak tym ruszasz zejdź nisko
W zasięgu łapy Bałtyk skauci od flaszki
Bez porażki jak Don Haskins z głów czapki
Gdzie się patrzysz Ona jest moja
Kumpelski pojazd nieraz tu kończył się na bojach
Na dachu bloku leci JedenSiedem
Niewiele mówi Ci to jestem pewien
Level wysoki brakuje popit
'le się zmahauem cóż może bym skoczył
Rozkmiń lecę na sklepam jakąś kapsę
Fantę dwa razy jeszcze Colę ze Spritem
Wbijam na klatkę mam zapoje dla ziomków
Chuj winda do remontu

The bonfire lit like Kumbaya
I'm a turn up while we blow their lala
Hop in the rooftop mi casa
Imma tell you why you couldn't do it like us
Even if you had all the money in the world
You still couldn't get in there
You couldn't manage where we put it down like this

Czwarta nad ranem kontynuacja na rejonach
Jak za małolackich lat
Browary wódka drin ktoś odpalił jointa
Czas nas nie dogoni dziś
Teraz wszyscy rozbijamy browar lewą nogą
Bałagan na strychu nad strychem papa

Dotykam nieba jak dziecko na cracku
Też byś tak miał jakbyś był na dachu
Ale ej co ja gadam Jesteśmy tutaj wszyscy
I szamiemy tę giętę z grilla jak Saïd w „Nienawiści"
Topi się papa a my wciąż na dachach
A Ty weź się nie wy wywracaj
Bo taka pogoda ostatnio była jak Boniek grał
Plastikowe kubki są dla nas jak Rosenthal
Dla moich ryjów na dachu mam spore „blau"
I duże „ELO" Siema Mielon kto mi Colę wlał
Jakbym pod Społem stał nie miałbym takich widoków
Chcę dostać się na samą górę jestem jak w amoku
Jedenaście pięter ponad chodnikami
Tylko szczury niebios mogą nas tu zranić
Ja gubię tu stres Nokia gubi tu zasięg
Moje buty na dachu mój umysł nad dachem

Czwarta nad ranem kontynuacja na rejonach
Jak za małolackich lat
Browary wódka drin ktoś odpalił jointa
Czas nas nie dogoni dziś
Teraz wszyscy rozbijamy browar lewą nogą
Bałagan na strychu nad strychem papa
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for D.A.C.H. lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the bottom of the target
2| symbol at the top of the television
3| symbol at the top of the smiley
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid