Matriks is a song in Polish
Buty najki dobry weed z Jamajki
Jest git gdy piszą bajki jest hit i lecą lajki
To mit że mają bańki na koncie wierzą w to fanki jak w prącie
Które ma nie wiadomo ile centymetrów
Mały Janek patrzy sobie w tv
Patrzy się dziwi i myśli że oni prawdziwi oh
To era komputera rapera takie postacie Marvela
I wszystko do niego dociera
Super haj wszystko git wszystko naj
Gucci Gucci łał łał Calvin Klein
Halo iPhone tatuaże jak Mike Tyson
Chce na pysku bo takie widział w teledysku
Janek w Polsce to wszystko udawane
Wypożyczane według planu zagrane
Te fury to złoto te zamki te panie
To bzdury idioto bajki na ekranie
A raper jak skończy, to do domu wraca
Myju amu nyny jutro praca
Kłamią jego rymy to się opłaca
Jak cię widzą tak cię zjedzą
Masz kaca
Wzrok słuch smak dotyk węch mam
Cudzysłów więcej zmysłów nie pamiętam
Cudzysłów koniec cytatu
Myśl następna
Cudzych słów nie traktuj serio w stu procentach
I nie mówię tu nawet o oponentach
Bo jakiś pętak to się zawsze przypałęta
Domysłów karuzela się nakręca
Do mych słów niepotrzebna Twoja pionta
Ej tylko wrzuć to na stronę
Byki są przybyczone laski są wylaszczone
Więc mają to rozkminione
Brzuchy niewybrzuszone usta są ustawione
Fejk
Rzuci im jakiś ziomek
Oni na swą obronę że to jest obliczone na
Fejm
Gdy chcesz nosić koronę
To niestraszny koroner mówił już 50 Cent
Mydlą im oczy (mydlą oczy oczy)
Oczy ich tu szczypią
O czym to o czym (o czym to o czym)
Wierzą w to co widzą
Nieraz doświadczyłem jak wjeżdża fifarafa
Wokół szał ciał na myśl o autografach
Łał
Pewnie zajebisty jak jego trendy szafa
Postać bardziej barwna niż egipska rafa
Chód jakby ćwiczył go u choreografa
Na twarzy wypisana cała autobiografia
Oceniasz jak zjawisko ujmuje Cię i trafia
A gdy poznajesz blisko cechuje wielka gafa
Prawie jak GRA dla par
Boisz się obudzić rano po tour de bar
Albo zawieźć jak w BlaBlaCar
Gdy po wspólnej przejażdżce pryska czar
Wyczaisz błąd jak system VAR wpiszesz na listę skarg
Mierzymy wszystkich według własnych miar
Umieć doceniać wnętrze to raczej dar
Jakby pójść na pchli targ i znaleźć skarb
Zwykle jak cię widzą tak ci liżą garb
Krok po kroku pomału
Dążymy do ideału piękna
Antyczni Grecy dostaliby zawału
Może ktoś ich pamięta
A my przyglądamy się krytycznie ciału
I pstrykamy zdjęcia
Yo nie zrobiłyby raczej dziś szału
Trzy Gracje Rubensa
Na przestrzeni lat zmienia się kanon
Ale we łbach u nas ciągle to samo
To zagwozdka jak temu sprostać
Żeby gostka odpowiednio postrzegano
Za pan brat jest więc z autoreklamą
Informacją plotką fotką famą by
Krok po kroku i rok po roku
Wszystko wokół wyreżyserowano
To wszystko co widzisz to fikcja
Wykreowany świat Matrixa
Jak w krainie czarów Alicja
Truman Truman Truman Truman Show