Jak nie chcesz bawić się to szkoda twoja sztuka mnie propsuje czujesz
Powiedz mi jak to wygląda boli jak ja rapuje
Wjeżdżam jak taran w szuje bekę mam ogromną w sumie
Ziomki mi piszą na rejonie nikt Cię nie szanuje
I powiedz kurwa jaki widzisz sens w ogóle
W chuj męsko suniesz słowo o mamie i cię poszatkuje
Nie znasz mnie a w kurwę lat w tym siedzę łaku
Wiesz jak jest to brudny rap Cię śle do piachu
Szukasz kontaktów no pięknie za to bekniesz
W sumie pewnie jaranko masz pierwsze parę wyświetleń
Mój rap to ogień wiesz mój rap to ziemia e
Twój rap to kopia marna kopia Eminema
Ziomki pytają „Po co robisz wojnę z nim"
Dla rula diss skurwysynu Makey see
Na parter milcz bo będzie jeszcze gorzej człowiek
Chcesz jechać walcem kurwo orient bomba pod podwoziem

Diss łapie wnęka wibrator podjął rękawice
I wszystkie twoje ziomki czekają aż Cię uciszę
Wiesz jak to widzę Rozgrzewka nie pod publikę
Podaj do ringu fibru znów będzie mordobicie
Ładne zagranie czemu nie wysłałeś odpowiedzi
Boisz się że zacznę twoje nowe numery śledzić
Nagrałem wiarę z Mixer'em wszyscy zaczęli wierzyć
Wpadnij na koncert to będziesz mógł się ze mną zmierzyć
Bo jak na razie ściero trochę za wysoko mierzysz
Już w pierwszej rundzie nokaut teraz to po prostu leżysz
A co do gimbów no ładnie zajechałeś wersem
Nie kupuj płyty sam dam twojej niuni w prezencie
Masz coś na prędce jak słuchasz tego otwórz okno
A moich najek kurwo nawet nie dam tobie dotknąć
Chciałem spokojnie serio już nie masz na co liczyć
Sypie Ci garstkę ziemi Macieju minuta ciszy