Co dzień gadka z diabłem, z bogiem w sumie nie gadałem dawno
I nie tęsknie za nim on raczej już też nie tęskni za mną
Jestem sobą wtedy gdy latarnie gasną
Ty wyglądasz marnie gwiazdo
To, co mówisz zero w związku z prawdą
Zero związku ze szmatą
Wziąłeś sobie głupią co z tego, że wziąłeś ładną?
Żywi mnie to, co tych typów sprowadziło na dno
Twoje życie carpe diem, ja moje kojarzę z walką

Nie mam dziś czasu na sen
Dużo straciłem na bibie
Boli mnie, bo dużo wiem
Boli mnie, bo dużo widzę
Przysiągłem nie robić scen
Pokażę siebie na bicie
Co weekend trenuje węch, zwęszyłem szanse w muzyce
Sam ze sobą wiesz, że nic nie powiem głupiej cipie
Sam ze sobą ja i słowo twoje słowo mitem jest
Co drugi obok chce mnie być
Co drugi chce w muzykę wejść
Wkurwiony na okrągło, ktoś mi każę dobrą minę mieć

Dobra mina do złej gry
Mój świat był ciągle zły, co dobrego to nie my
Każdy problem tak naprawdę wciągam nosem dziś
Muza to jedyna szansa jestem parę wiosen w tym
Moje ego większe, niż WTC stary
Ona lubi za ambicje mnie okej zostańmy sami
Jesteś twarda, ale znajdę sposób by cię zranić
Sorry honey serio nie potrafię żyć już między wami
Babcia mnie kocha, ale wiem, że liczy, że się zmienię
Nigdy nie byłem zły- po prostu się zgubiłem w świecie
To taki track, że cząstkę serca kładę w każdym wersie
Wyrzucam grzechy następnym razem będzie ich więcej

Nie mam dziś czasu na sen
Dużo straciłem na bibie
Boli mnie, bo dużo wiem
Boli mnie, bo dużo widzę
Przysiągłem nie robić scen
Pokażę siebie na bicie
Co weekend trenuje węch, zwęszyłem szanse w muzyce
Sam ze sobą wiesz, że nic nie powiem głupiej cipie
Sam ze sobą ja i słowo twoje słowo mitem jest
Co drugi obok chce mnie być
Co drugi chce w muzykę wejść
Wkurwiony na okrągło, ktoś mi każę dobrą minę mieć