Znów przy barze gubię cash - Żubrówa, nie Hennessy
Jestem gotowy na śmierć ale to jeszcze nie dziś
Ona gotowa na sex, ale nie by ze mną żyć
Znów po osi niesie echo się, ukryty w mieście krzyk
Lubię jak w głowę bije 808, jak na spocie jest dym
Chce wykorzystać dobrze każdy dzień, mam dość patrzenia w tył
Niszczę zdrowie i gubię gotówe, taki życia tryb
My na ławce, a nie w klubie - używki nadają rytm
Okej w głowie dużo syfu, droga po mistrzowski tytuł
Konkurencja same pizdy - nie widzę w was zawodników
Mówisz dużo, a nie umiesz nawet wykorzystać bitu
Żyjesz w internecie, mówisz coś o credicie ze street'u
Nawet nie umiesz zrozumieć - nic nie powiem głupiej piździe
Raz wziąłem ją na parter, nie zabiorę więcej nigdzie
Spójrz na twarze mej rodziny - jak chcesz wiedzieć coś o krzywdzie
Znowu w kącie siedzisz płaczesz, że ktoś rucha twoją dziwkę
Znów przy barze gubię cash - Żubrówa, nie Hennessy
Jestem gotowy na śmierć ale to jeszcze nie dziś
Ona gotowa na sex, ale nie by ze mną żyć
Znów po osi niesie echo się, ukryty w mieście krzyk
Lubię jak w głowę bije 808, jak na spocie jest dym
Chce wykorzystać dobrze każdy dzień, mam dość patrzenia w tył
Niszczę zdrowie i gubię gotówe, taki życia tryb
My na ławce, a nie w klubie - używki nadają rytm
Ona mówiła, że mnie kocha, przez to, że zadziałał Perwoll
Mówię to na serio, jak mówię, że wszystko jedno mi jest
Znów podbija mundurowy pies (hwdp)
Mówi mi, że nie przepada za mną - ale ja za nim też (nie)
Jestem w tym od stop do szyi wiec nie liczę, że ucieknę
Gdybym mógł się cofać w czasie wróciłbym po moje serce
Nieważne ile wlejesz mi do kubka - ja zawsze chce więcej
Tak od zawsze było i chyba na zawsze tak już będzie (tak już będzie, yeah)