Za późno est une chanson en Polonais
Doceń to co masz ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr ale ty rób swoje
Chuj w to zanim będzie za późno
O swoje walcz łap cel żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno
Do przodu patrz nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno
Łapię wiatr w żagle z każda chwilą kolejną
Nie jest mi wszystko jedno to wiem na pewno
Niezałatwione sprawy lubią się mnożyć
Dlatego zawsze staram się to wszystko nadrobić
Czasem nie wychodzi ale to nie szkodzi
Nie da się wszystkim ludziom naraz dogodzić
Gdy ktoś ci bliski odchodzi wiem ciężko się z tym pogodzić
Mogłeś myśleć o tym wcześniej teraz nic nie zrobisz
Spełniam marzenia realizuję plany
Nie chcę patrzeć z autobusu na tych co jedzą beemkami
Smak biedy mi już zbrzydł
Na legalu czy na nie legalu chcę zarobić kwit
I żeby moje dzieci nie wiedziały co to łzy
Ból głód cierpienie w ustach smak krwi
Jeśli coś cię dusi puść to
Bo jutro może być za późno
Doceń to co masz ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr ale ty rób swoje
Chuj w to zanim będzie za późno
O swoje walcz łap cel żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno
Do przodu patrz nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno
Jedno zawinięcie jak się uda gruba pajda
Resztki z talerza nie nakarmią mnie do diabła
Widziałem to wyjście ale wcale nie wyszedłem
Zbyt dużo narkotyków spowalniało mnie skutecznie
Stworzony do wyższych celów to na pewno
Ale lubię z chłopakami przed blokiem jointa jebnąć
Konsekwencje za głupotę napiętrzały się problemy
Nikt nie myślał nawet wtedy o legalniej pracy w
Są za duże jest za mało ryzyko to posiano
Na karku dwa dziewięć jak to szybko zleciało
Rok po powrocie ogarnięte teraz chula
Co mi uciekało już pracuje na mnie tutaj
Młodsze pokolenie narzeczona w dużym domu
Znudziło się mieszkanie w dwóch pokojach w wieżowcu
Inwestycje z tych procentów co z innych zarobiłem
Opłaciłem tłocznie opłacił się wysiłek
Doceń to co masz ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr ale ty rób swoje
Chuj w to zanim będzie za późno
O swoje walcz łap cel żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno
Do przodu patrz nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno
Nie po to wchodzę na bit by tobie prawić morał
Ze sobą musisz być kwit i raczej bańka chora
MR ZDR to życia stara szkoła
Z Warszawy do Radomia z powrotem i od nowa
Historia dobra jak świeża konopia
Lecz jak za szybko zetniesz szczyt tracisz troszkę z tym
Styl rym jak dobry film a ty w nim
Gdybym mógł cofnąć czas to bym był
W innych miejscach nie tych których los widzieć nie chciał
Lecz już za późno coś tak jak pudło
Z Merola wsiadasz w Punto na bani pusto
W kiermanach z rana na mordzie bez banana co to się stało
Nie banał nie miałeś w planach a już za późno
Czar prysnął słyszysz „Kurwa wyjdź stąd"
Szacunku nie naprawisz choćbyś zaczął se radzić
Jak raz źle postawisz możesz sam siebie zabić
Doceń to co masz ale walcz o lepsze jutro
Zanim będzie za późno
W oczy wieje wiatr ale ty rób swoje
Chuj w to zanim będzie za późno
O swoje walcz łap cel żeby ci nie umknął
Zanim będzie za późno
Do przodu patrz nieważne jak wcześniej było trudno
Jutro może być za późno