paroles de chanson / Łona I Webber parole / Niepogoda lyrics  | ENin English

Paroles de Niepogoda

Interprète Łona I Webber

Paroles de la chanson Niepogoda par Łona I Webber lyrics officiel

Niepogoda est une chanson en Polonais

Deszcz znowu deszcz deszcz z recydywy
Kurwa. Czy to musi tak dzwonić o te szyby ten psubrat
I te dżdże tu tłuc w mój sektor
Tu naprawdę jak nie urok to pech to. Zresztą chuj niech to
A to słońce też niby w oddali
Aż nagle hop zza rogu wyskoczy by wzrok wypalić
Jak napalm jakiś czy papa gorąca w chuj
Jak by to nie lata był ostatni dzień lecz mój
I znowu słota i siąpi
Więc brnę przez te błota głównie żeby klnąć brnąć i wątpić
Jeszcze ten wiatr pierdolony
To już może kruki niech się kurwa zlecą. Kruki oraz wrony
Nie zlecą. Też chcą pryskać stąd
Przez ten upał co tak dusi i dociska w głąb
I co mi tych elektrolitów cennych zabiera pakiet
Jak bym po wczoraj jeszcze miał w ogóle jakieś
Ile to można znosić? Jak długo
Ten skwar na zmianę z tą depresyjną szarugą
Ten żar co usypia w moment że nie skumasz nawet
I ten deszcz? Wielki mi deszcz kurwa suma mżawek
To nie pogoda to kpiny
Aż szkoda tej ni niziny ni wyżyny ni równiny
I żal mnie ciągnie w dół łeb zadzieram w górę za to
I z nadziei resztką czekam na jakąś

Burzę. Burzę. Może by tak burzę? Burzę
Bo czemuż by nie burzę
I wichurę dla tych wierzb i grusz to znak problemów
A dla mnie to wreszcie dawka tlenu
W sam raz na burzę. Piękną burzę
Nie miękką burzę a mocną burzę że mam w głowie błysk od powtórzeń
Może nawet ciut za gęsto to strobo
Ale wreszcie jakieś pokrewieństwo z pogodą

Jeszcze iskrzy się iskra mocna
Wciąż jest granie na kotłach pod ostry bój
Ale natura rzeczy tu z natury przewrotna
Więc znowu chwilę to potrwa i ech

Szkoda gadać. Wraca bieda i stres
Nieważne czy to żar się leje znowu z nieba czy deszcz
Szkoda gadać ale nie gadać też głupio jakoś
Gdy można jak prawdziwy meteopata z meteopatą
Bon motem jakim błysnąć w porę
Że jak pogoda pod psem to my pod mocnym aniołem
I że wichura tutaj proszę zerwie dach lub stryszek
A trzciną zaledwie tylko kołysze
Złych myśli się wije szereg
Gdy od deszczu tak gnije teren gdy słońce tak ryje beret
Może do gardeł sobie skoczyć ale potem jeszcze głębszy marazm
Także chuj nawet to nie działa
Stoimy w tej matni
Mało figlarni więcej oklapli solidarni w meteopatii
I wciąż wróżby prognozy wciąż liczby
Czy to jutro znów przyżarzy czy przydżdży
Ale niech tylko błyśnie horyzont
Choćby raz choćby i w oddali choćby krzywo
Niech tylko w tle zadudni zapowiedź
Mija marazm aparat odzyskuje mowę
Niech zaświszczy halny
Wreszcie wiemy po co iść i dokąd specjaliści od nawałnic
Tak powyrywani z tych bolesnych odrętwień
Boże jak tu bywa pięknie. Jak jest

Burza. Burza. Może by tak burza? Burza
Wreszcie jakaś burza
I wichura. Dla tych wierzb i grusz to znak problemów
A dla nas to wreszcie dawka tlenu
W sam raz na burzę. Piękną burzę
Nie miękką burzę a mocną burzę że masz w głowie błysk od powtórzeń
Może nawet ciut za gęsto to strobo
Ale wreszcie jakieś pokrewieństwo z pogodą
Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d'auteur.
Reproduction des paroles interdite sans autorisation.

Commentaires sur les paroles de Niepogoda

Nom/Pseudo
Commentaire
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - Tous droits réservés. www.paroles-musique.com
Connexion membre

Se connecter ou créer un compte...

Mot de passe oublié ?
OU
CREER COMPTE
Sélectionnez dans l'ordre suivant :
1| symbole en haut du pouce en l'air
2| symbole en bas du casque
3| symbole en haut du smiley
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid