Nikt nie chciał mi pomóc idealnie wyśpiewane dzięki ty się poucz
Mama mówi filip może już się połóż a ja nie mogę tak czas dosięgnąć tronu
Nie dam nikomu
To czas pogromu
Znowu siedzę w domu
Dojdę do celu dawno wyszedłem już z dołu
Po raz kolejny szukam bitu popijam druga szklane soku

Piję wodę a nie syrop
Palę mentos a nie gibon
Nie zadzieraj z mą rodzina bo Czarek rozpruje się na ciebie i będziesz warzywo
Z rodzyną
Z rodzyną
To jest typie proste
Jedyne co lubię robić kasa i postęp ej
Robię ciągły progres
Rozpierdzielam scenę może trochę bezlitośnie

Nikt nie chciał mi pomóc idealnie wyśpiewane dzięki ty się poucz
Mama mówi filip może już się połóż a ja nie mogę tak czas dosięgnąć tronu
Nie dam nikomu
To czas pogromu
Znowu siedzę w domu
Dojdę do celu dawno wyszedłem już z dołu
Po raz kolejny szukam bitu popijam druga szklane soku

Już nie lubię przełamywać lodów
Chociaż przed muzyką nie czuje tu oporu
Chociaż siedzę sam
To mi dobrze tak
Kiedyś zrobię hajs
Zrobię ten hajs
Kupuje takie życie nawet nie myślę o cenie
Łoł
Wszystko wokół to jest ewenement
Chce mieć kiedyś tu rodzinę
No i spełnić swe marzenie
Nie uznaje się kocurem
Poczeka podziemie je