Ta niebieska strzała to klasyk Warszawa
Stoi tam gdzie nie dosięga twoja bania
Stała tam gdzie Leszek mówił w zwrotce
Przy szpitalu w którym leżał kiedyś Piotrek
Tylko odpoczniesz przy tym wypijesz coś wypalisz
Posłuchasz i spokojnie powiesz wygrali
Wyjdź z nami przejdź się weź nas do auta
Uchyl szybę niech ulica z nami zagra
Od marca na osiedlu w domu w hotelu
Przez lipiec sierpień na melanżach na Helu
G Funk daje wam to słońce jebać modę
W najgorszy dzień i w najchujowszą pogodę
Najlepiej się bawią ci co piją najwięcej
Gorzka Żołądkowa w mojej w twojej ręce
Wtedy przypomnisz sobie te słowa przecież
Bit na zamówienie sieknął Eten

2cztery7 dla dam nie żadnej dziwki
Bo kiedy kupią album będzie już po wszystkim
Te które z nami są zostaną i przybijam im pionę i ulewam zyski
Kiedy tańczą G Funky jak skaczą im cycki
2cztery7 dla typów nie dla leszczy
Szukasz guza gwarantuję kurwa z nami befsztyk
I ci którzy z nami są zostaną i przybijam im pionę i wypijam drin
Bo trzymali z nami wczoraj trzymają dziś

Kiedyś wszystko brzmiało funky
A biali szczery jak my nasiąkali soundtrackami z seriali
Telly Savalas zabijaka
Dziś co innego mam na myśli pytając pannę czy chce obejrzeć kozaka
Wpływ tamtej krwi czuję po dziś dzień
Wiem kobiety rzucam równie często jak cień
Ale G Funku nie zamierzam się wyrzec
A gwiazdy zostaną na lodzie bez łyżew
Zbiera mi się na pawia
Szacunek mierz nie tym co bierzesz a propozycjami których odmawiasz
Siema Mes pijemy coś jak umiesz to mnie przegoń
Jak za dawnych lat mi rosną skillsy nie ego
Każdy kto w Warszawie świruje Maharadżę
I w skali świata wygląda jak nadęty tani gadżet
Do młodych dam nawijam nie tępej dziwki
Wsłuchaj się w płytę i będzie po wszystkim

2cztery7 dla dam nie żadnej dziwki
Bo kiedy kupią album będzie już po wszystkim
Te które z nami są zostaną i przybijam im pionę i ulewam zyski
Kiedy tańczą G Funky jak skaczą im cycki
2cztery7 dla typów nie dla leszczy
Szukasz guza gwarantuję kurwa z nami befsztyk
I ci którzy z nami są zostaną i przybijam im pionę i wypijam drin
Bo trzymali z nami wczoraj trzymają dziś

Wypijam za tę płytę łyk chmielu
Ktoś chciał dołożyć Embargo i nie mógł
Myślałem pierdolę jak Pono na bitach
Na szczęście jest z nami Fonografika
Płyta wciąż nawijam szczerze
Powiem ci że dziś nawet nie leżę
Z dupami o których mówię na tej płycie
To kilka porażek kilka zwycięstw
Bez bajek prawdy nie trzymam w ukryciu
To więcej o moim niż o twoim życiu
Nawet o śmierci rapując z Małolatem
Nawijałem o sobie a nie o rapie
O wspólnej dumie kawałek z Pelsonem
Czekam teraz gdy otworzę chmiel sobie
Posłucham i poczuję znów tę dumę
To dla tych którzy chcą to zrozumieć

2cztery7 dla dam nie żadnej dziwki
Bo kiedy kupią album będzie już po wszystkim
Te które z nami są zostaną i przybijam im pionę i ulewam zyski
Kiedy tańczą G Funky jak skaczą im cycki
2cztery7 dla typów nie dla leszczy
Szukasz guza gwarantuję kurwa z nami befsztyk
I ci którzy z nami są zostaną i przybijam im pionę i wypijam drin
Bo trzymali z nami wczoraj trzymają dziś

2cztery7
Już chyba rozumiesz jak to jest
Rozumiesz jak to jest tu
Słońce wóda zapach jointa w powietrzu
Apetyt rośnie i śnisz o kompaktach
Dni się dłużą aż do trzeciego marca
Alkopoligamia dot com ubrania i płyty
0 22 dot com pamiętajcie o tym
2cztery7 tom wypakujcie bo niedługo wystartuje