paroles de chanson / Bonus RPK parole / Nie zhańbię lyrics  | ENin English

Paroles de Nie zhańbię

Interprètes Bonus RPKPlus

Paroles de la chanson Nie zhańbię par Bonus RPK lyrics officiel

Nie zhańbię est une chanson en Polonais

Ja nigdy nie zhańbię swojego imienia i zawsze doceniam co ktoś robi dla mnie
Pochodzę z podziemia gdzie podjąłem walkę już jako małolat bijąc się o prawdę
Idąc po sukces czułem pogardę musiałem zawiść strawić
Przyjąć na gardę się przeciwstawić tej kurwie jaka nienawiść jest
Uwierz nie było łatwo hardcore to w sumie codzienność
Podchodzę czujnie do życia choć nieraz ziom cierpię tu na bezsenność
Nie wszystko mi jedno przetrwać to sedno
Idąc po sukces poczułem niepewność
Ciągle kurestwo podrzuca kłody nie strasznie mi schody pod górę w ogóle
Bo jestem oswojony z bólem mimo że ciężko kroczę zwycięsko
Męsko znaczy z honorem nigdy nie zhańbię go ziomek
Bo dla mnie to on jest przykładem i wzorem
Własnym wyborem oręż mej duszy to myśli na bitach
Mimo iż jestem przegranych bitwach
To wierzę że uda się wygrać tę wojnę
I wróci do mnie wszystko co dobre
Swoje
Swoje działania dedykuje bliskim
Zapewnić byt im jest nie lada sztuką
Wiesz co wyróżnia charakter mężczyzny być sobą i swoich nie robić w bambuko
Wtedy gdy krucho poznasz przyjaciół
Żeby zasłużyć na szacun trzeba przysłużyć się bratu
Kiedy ma problem naprawdę naprawdę

Ja wiem co jest cięte jak skalpel czując ich spojrzenia na mnie
Zakładam kaptur na banie bo mają mnie ciągle na oku jak stalker
Chcieli uśpić moją czujność wciskając kolejną bajkę
Chcieli uśpić moją czujność to przerysowane jak jebany Marvel
Ja wiem co jest cięte jak skalpel czując ich spojrzenia na mnie
Czekają na moje potknięcie ale imienia tej ekipy nie zhańbię
Chcieli uśpić moją czujność wciskając kolejną bajkę
Chcieli uśpić moją czujność to przerysowane jak jebany Marvel
Mają mnie na oku jak stalker

Coraz częściej patrzę na zegarek bo wiem że nic nie jest na stałe
I być może to naiwne ale w głębi duszy nadal mam wiarę
Modlę się tylko o zdrowie rodziny o resztę zawsze sam dbałem
Widziałem dno widziałem dno i kurwa nie mogę się tam znaleźć
Pozostaje już ponad tym to co było wtedy biorę dziś na dystans
W okół te same klapie ziomy chcą wysokich lotów ale nie mogą się wyrwać
Ziomy chcą wysokich lotów ale system podcina im skrzydła
Ja nie mogę patrzyć jak dzieje się im krzywda
Podczas kiedy życie ludzi mierzą tutaj w pierdolonych liczbach
Co? Czasem mam wrażanie że komuś jest to na rękę
Obserwują nasze ruchy codziennie jakby tylko liczyli na potknięcie
Każdy chce poczuć ten jebany spokój zamiast martwić się co jutro będzie
Dobre miny do złej gry i jeszcze gorsze intencje
Ale

Ja wiem co jest cięte jak skalpel czując ich spojrzenia na mnie
Zakładam kaptur na banie bo mają mnie ciągle na oku jak stalker
Chcieli uśpić moją czujność wciskając kolejną bajkę
Chcieli uśpić moją czujność to przerysowane jak jebany Marvel
Ja wiem co jest cięte jak skalpel czując ich spojrzenia na mnie
Czekają na moje potknięcie ale imienia tej ekipy nie zhańbię
Chcieli uśpić moją czujność wciskając kolejną bajkę
Chcieli uśpić moją czujność to przerysowane jak jebany Marvel
Mają mnie na oku jak stalker

Wokół intrygi na rzygi się zbiera przekaz i tak tylko do tych dociera
Co myślą tak samo jak ja w różnych sferach i wiedzą co znaczy się odbić od zera
W genach człowieka wartości doceniam serce z kamienia nie moja bajka
Ważna jest dla mnie dobra energia i karma która jak bumerang wraca
W klipach w kawałkach o co tu kaman wszystko to w ramach dobrej intencji
Chcę byś pozytyw pobierał z treści być albo nie być Bonus jak Szekspir
Dlatego wjeżdżam w to życie jak taran na tych co psioczą kindybał wywalam
Nie skalam swej pliki głośniki odpalam 15 lat w branży rap zapierdadam
Więc rozpierdalam wiem że to drażni niektórych wodzi moc wyobraźni
Chcieliby zabrać mi talent i pasję wpierdolić na przymusowe wakacje
Gdy na to patrzę mam różne odczucia nie kumam skąd tyle jadu jest w ludziach
Dobrze że są jeszcze ci którym ufam łączy nas więcej niż hajs i wóda
Nigdy po trupach do celu nie szedłem sztukę przetrwania znam biegle
Nieraz bywałem rozbity jak kręgle ważne jest obrać właściwą strategię
Idę przed siebie jak lokomotywa pod presją wroga wciąż płytę nagrywam
Co dnia milicja obcina jak stalker piętno za prawdę nie handel
Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d'auteur.
Reproduction des paroles interdite sans autorisation.

Commentaires sur les paroles de Nie zhańbię

Nom/Pseudo
Commentaire
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - Tous droits réservés. www.paroles-musique.com
Connexion membre

Se connecter ou créer un compte...

Mot de passe oublié ?
OU
CREER COMPTE
Sélectionnez dans l'ordre suivant :
1| symbole en haut du smiley
2| symbole en bas de l'appareil photo
3| symbole à gauche de l'oeil
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid