Pół życia zabiegany gdzieś tam latałem za szczęściem
Marzenia śmierdzą groszem ale wstydu im oszczędzę
Dzisiaj błędnik wariuje ciągle dalej się kręcę
Nie mogę już ich słuchać jak plują się o penge
Gdzie byli twoi ludzie jak latałem półżywy
Ścinam tych twoich kotów lew nagle nie ma grzywy
Zagłodzę tym co strachem moim chcieli się żywić
Nie mam czasu z nimi gadać nigdy ze mną tu nie byli nie
Chcę by moi ludzie chodzili cali w off white off white
Nic za darmo nic nie jest ot tak ot tak
Dałem im siebie tyle im mogę oddać
Dałem im wszystko innego mnie nie poznasz
Boże nigdy więcej do niej do szpitala biegnę
Proszę boże nigdy więcej boże ona nie odejdzie
Powiedz kto był przy mnie gdy myślałem że zdechnę
Powiedz mi kto śmiał się kto wtedy podał rękę co

Kto kto kto podał rękę mi
Kto kto kogo już nie ma dziś
Kto kto kto podał rękę mi
Kto kto powiedz kto stał i drwił
Kto kto kto podał rękę mi
Kto kto kogo już nie ma dziś
Kto kto kto podał rękę mi
Kto kto

Jestem tak zagubiony nie wiem co jest złem
Powiedz mi co jeśli zło wcale nie wie że jest złem
Powiedz mi kiedy wróci tlen tlen wróci
Nie ma mnie dla ciebie wcale nie ma mnie dla ludzi
Nie ma mnie dla ciebie kiedy w końcu mnie obudzisz
Rzucałem to setki razy zdołasz mnie ostudzić
Mam coś czego już nie uda im się kupić
Schowaj swoje szmaty schowaj swoje gucci
Nie wierzę w twoich ludzi
Nie znaczysz już nic jeśli umiesz tylko mówić
Ona na mnie patrzy i nie może mi odmówić
A słodko się uśmiecha ale maciek jesteś głupi
Maciek robisz smuty
Wkładaj blotter potem pokaż coś co mnie ruszy
Chyba nie mam duszy
Nie ma mnie dla ciebie cały czas coś mnie dusi woa

Kto kto kto podał rękę mi
Kto kto kogo już nie ma dziś
Kto kto kto podał rękę mi
Kto powiedz kto powiedz kto stał i drwił
Kto kto kto podał rękę mi
Kto kto kogo już nie ma dziś
Kto kto kto podał rękę mi
Kto kto

Kto kto
Kto kto
Kto kto
Kto kto
Kto kto
Kto kto
Kto kto