Zawsze byłem niewidzialny, żeby przeżyć muszę łamać ich zasady
Bo inaczej będzie tylko na opłaty, co ty młody kurwa taki niekumaty
Ulica nie wybacza, słabym, w tym duchu zostałem wychowany
Chcę pracować, ale potem chcę się bawić, potrzebuję jakiejś zmiany

A ty ciągle o tym samym, my z ziomalami wyprzedzamy wasze czasy
Gdyby tylko nie radary, policjanci wysyłają nam mandaty
W miasto wysyłamy basy, dla zabawy, energia jest owocem naszej pracy
Jakiej pracy, wszystko dla zajawy, same duże plany

Łatwo przyszło, łatwo poszło, wszystko szybko wyszło
Gładko poszło, głupio wyszło, musisz szybko wyjść stąd
Żartowałem, nic nie musisz, przecież w kółko chodzisz
Co tam mówisz, co tam robisz, to mnie chuj obchodzi

Siedzimy skuci na pufach oraz na sofach
Swoje wyrzuty sumienia wrzucam do kosza
Znowu coś słyszę, to coś się powoli skrada
To nie są kroki, to zegar chodzi jak grabarz

Zostawiam ślady po sobie, sobie po prostu
Gdy ty się chowasz jak stara nokia w pokrowcu
Nie unikniesz nigdy straty, nie unikniesz nigdy straty

A ty ciąglе o tym samym, my z ziomalami wyprzedzamy wasze czasy
Gdyby tylko nie radary, policjanci wysyłają nam mandaty
W miasto wysyłamy basy, dla zabawy, еnergia jest owocem naszej pracy
Jakiej pracy, wszystko dla zajawy, same duże plany

A ty ciągle o tym samym, my z ziomalami wyprzedzamy wasze czasy
Gdyby tylko nie radary, policjanci wysyłają nam mandaty
W miasto wysyłamy bazy, dla zabawy, energia jest owocem naszej pracy
Jakiej pracy, wszystko dla zajawy, same duże plany