song lyrics / Trzeci Wymiar / Zbyt Szybko lyrics  | FRen Français

Zbyt Szybko lyrics

Performers Trzeci WymiarKamil Bednarek

Zbyt Szybko song lyrics by Trzeci Wymiar official

Zbyt Szybko is a song in Polish

Już wtedy miałem jedną wadę
Wszystko chciałem szybko mieć
Nosiłem brata ubranie i to nie był hip hop brand
Potem szedłem jak skazaniec
Z bólem do swego przedszkola
Miałem tam pierwszą rozróbę
Walczyłem jak de la Hoya
Dalej była podstawówka pierwsza przyjaźń pierwsza lufka
Pierwsza wódka zarobiona pierwsza stówka na podróbkach
Pierwsze kłaki na podbródkach no i bitwy na zielonym
Pierwszy koleżeński układ pierwsze cycki żono sorry
W średniej mierny z matmy miałem ale pionę z używek
Pionę w kieszeni miałem intratny interes co chwilę
Odmienny Stan Świadomości już wtedy choć nie wierzyłem
Rzuciłem wiele dla rap gry Ugly Boy miał flow i skille
Za szybko nie było obce mi nie mieszaj z octem krwi
To te manowce opcje ich emocje płynęły poprzez dni
Mocne sny nocne gry w konsekwencji sztuka wyboru
Dla tego kto szuka kolorów w tym świecie hormonów
Pieniędzy szarego betonu
Dlatego nie powie Ci co dobre jest co złe na dziś
Bo nie znasz gry jeśli nie zagrasz w nią selavi
Spełniaj sny lub zgiń Choć wiele z tamtych dni
Już mi dawno uleciało dziś puszczam tą gałąź
Lecz to mnie ukształtowało
Tao

A ja nie byłem małym chłopcem jestem nadal nim
Dzieciaka z dawnych lat ukryłem w głębi swojej krwi
Mam w sobie siłę tamtych wspomnień co dzień nowe drzwi
Trzeci Wymiar i Bednarek mówią Ci
A ja nie byłem małym chłopcem jestem nadal nim
Dzieciaka z dawnych lat ukryłem w głębi swojej krwi
Mam w sobie siłę tamtych wspomnień co dzień nowe drzwi
Trzeci Wymiar i Bednarek mówią Ci

No to czerwona
A może niebieska piksa Neo
Się zaczęło
Mi zajęło niewiele czasu zderzenie tu z tą litosferą
Zabraniał Anioł Namawiał demon
Nie chciałem wyjść na zero
Mimo że skrzydła gięło
Mi dał przelot który był alchemią
Od małolata uwierz synu byłem typem specyficznym
Budziłem stres rówieśników jak gabinet dentystyczny
Bywałem nie bezkrytyczny
Bardziej męskie nie z tych ślicznych
Ile miałem z bagnem stycznych doszłyby do entych liczby
Zamiast kurde by sportowcem byłem bardziej wywrotowcem
Uprawiałem dilo towcem szybko nie było mi to obce
Jak taranowanie drogi łokciem
Stanie w kropce sranie w kolce
Trwanie w orce za pieniądz czasem pot ciekł
Były tu jumy iskrzyły pioruny i tu załapałem jak się pali gumy
I były albumy i przyszły tabuny jak wyszły albumy
I były saloony i były speluny i były zadymy i były zadumy
Były perfumy i były melony jak u Yokozuny i foto zoomy
Dziwny umysł

A ja nie byłem małym chłopcem jestem nadal nim
Dzieciaka z dawnych lat ukryłem w głębi swojej krwi
Mam w sobie siłę tamtych wspomnień co dzień nowe drzwi
Trzeci Wymiar i Bednarek mówią Ci
A ja nie byłem małym chłopcem jestem nadal nim
Dzieciaka z dawnych lat ukryłem w głębi swojej krwi
Mam w sobie siłę tamtych wspomnień
Co dzień nowe drzwi
Trzeci Wymiar i Bednarek mówią Ci

Jak byłem małym chłopcem szybko nie było obce
Łaziłem z kolegami a nie za rękę z ojcem
Przed problemami ślizgałem się jak bobslej
A starsza pani powiedziała mi że szybko dorosłem
Mijały lata mijały dni szybko pojawił się cannabis
Z chłopakami z parafii robiliśmy w mózgu graffiti
Bez hamulców pili my palili czynili low gravity
Co prę dni mili moi byłem myślami w Ilinois
By poczuć parkiet z najlepszej ligi boisk
Chciałem być wielki byłem jak Mini Morris
Nie chce Chicago obstawcie mną Detroit
W genach nie przekazano przecież ambicji po nic Boy
Szybko skumałem wzór w porażki wbijam chuj
Co nie zabija wzmacnia browar spijam swój
Pędzę przez życia tour odegrać najważniejszą z ról
Chuj czy jako żebrak czy król zawsze przy swoim stój

A ja nie byłem małym chłopcem jestem nadal nim
Dzieciaka z dawnych lat ukryłem w głębi swojej krwi
Mam w sobie siłę tamtych wspomnień co dzień nowe drzwi
Trzeci Wymiar i Bednarek mówią Ci
A ja nie byłem małym chłopcem jestem nadal nim
Dzieciaka z dawnych lat ukryłem w głębi swojej krwi
Mam w sobie siłę tamtych wspomnień co dzień nowe drzwi
Trzeci Wymiar i Bednarek mówią Ci

Mentalnie zmobilizowani wspomnieniami
Nadajemy tymi samymi falami
Dniami nocami wypełniamy z ziomami nutami kraj
Adrenalina w żyłach ten klimat utrzyma
Muzyka wzmacnia jak witamina
Piękna chwila endorfina Trzeci Wymiar jak lawina
Nikt nie ucieknie i nie zatrzyma
Zamyka się paszcza rekina
Zostawiamy cię w dobrych rozkminach
Wrzuć ma luz i wspominaj
Każdą z chwil uciekaj stąd
Czy to był sukces czy to był błąd
Maccabraa wbija na ten beat tak jak Junior Gong
Nagle Boom wokół mnie zrobił się szum
Zobaczył mnie ludzi tłum
Z automatu na straty przez małolaty spisali mnie tu
Nie zapominam jaka siła we mnie
Drzemie kiedy rozwijam talent
Mam miłość do muzyki mam Was czyli mam wiarę
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Zbyt Szybko lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol at the top of the calculator
2| symbol to the right of magnifying glass
3| symbol at the bottom of the house
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid