Byłaś Wszystkim is a song in Polish
Joł joł joł joł
Ah ha ta ta
To rachunek sumienia
To rachunek sumienia
To rachuuunek
Joł
Ta
Widzisz właśnie wyznanie na tej kartce
Słyszę ten głos który nigdy nie zgaśnie
Dusza
Śmiech tak wyraźnie cuda spełniają się właśne
Wpatrzony jak w obrazek stojąc patrze
Milczę uśmiechając się tylko czasem
Widzę skałę i mały młotek zarazem
Znowu płaczę czy Ty tak naprawdę tak z całego serca
Przebacz że ta ręka nie zacznie
Uśmiechnięte twarze malują sens życia
Pęka klisza ale śmiech znika gubisz się w ciemności
Nie pamiętam te rozmowy Ty nie słuchasz czemu ze słów tych
Powstaję nowa nuta
Gubisz się w uczuciach
Nie mogę jej odnaleźć Chciałem dobrze ale
Spierdoliłem akcję teraz na tej kartę wybacz
Że nie potrafię przeprosić tak jak chcę
Przepraszam Skarbie
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam
Coś nie wyszłocoś się spierdoliło
Miała być miłość nie do zdarcia
Kolejny dzień a z dniem ból narastał
Założona maska taka idealna
''Chciałem dobrze'' nienawidzę słów
O Ciebie się bojębo sobie coś zrobisz
Zrozum ja grypa Ty niczym antybiotyk
Szkoda że z choroby uciekałem choć mnie
Złapali widziałem Cie oni znali
Mówisz że sen to taki nawyk
Kotek to ten zaczęty - zamieszkać na
Wyspie wraz w modlitwie łapiąc za słowa
„Kocham Kotek tutaj nadal kocham"
Dlatego kolejna zwrotka strzela w serce niczym szodgan niczym plotka
Znowu się rozniosła to ten chłopak
Co nadal kocha i nadal cierpi chociaż wierzy że dobiegnie do mety
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam
Znowu wkurwiam znowu rozczulam znowu dureń
Szuka pocieszenia w gwiazdach przepraszam
Ja nie z tego stada nie krwawa jatka
Sen znika 18
Dziś na wczasach obserwując to poważnie
Nie pozwolę na upadek po kolanie widzisz plamę
Widzisz znamię
Chcesz powrócić
Siedzę tuż obok
Przestań się smucić jest już dobrze
Odszedł zostawił notes a w nim jedną kartkę
Czas pokaże czy zostanie czy ją spale
Pamiętam zamęt
Znowu spadłem
To na niej jest tak ciemno ofermo uciekaj sens w bletach
Skarbie będziesz uleczać
Śmiech w tunelach niczym ta flegma po cichu
Aż ktoś ją zdeptaa teraz się brzydzi
Jest w tym sens gdzieś jest
Ale go nie widzisz
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyskam
Teraz w myślach przebijam się by wytrwać
Brakuję mi Twego dotyku i tego by Ciebie dotykać
Zabijam się i nic dać nie mogę Cita bitwa
Nie skończy się dopóki Ciebie nie odzyska