Boje się pisać o sobie bo nie lubię w lustro patrzeć
Nienawidze moich ludzi a i tak są ze mną zawsze
Kocham Ciebie w mojej bluzie i pachnącą perfumami
Używki to zło nic nie zrobią miedzy nami

Boje się pisać o sobie bo nie lubię w lustro patrzeć
Nienawidze moich ludzi a i tak są ze mną zawsze
Kocham Ciebie w mojej bluzie i pachnącą perfumami
Używki to zło nic nie zrobią miedzy nami

Biorę jedną wezmę trzy i nie chodzi mi o szmaty
Dejavu ten twój towar przechodził przez moje łapy
Jestem młody tak zniszczony pokochałem kurwa syf
Jesteś naiwna jak myślisz ze dasz rade ze mną być
7 miesięcy mnie było pale towar biorę nos
Robisz kurwy na okrągło jesteś chuj a nie ktoś

Przez moje myśli nie przechodzi więcej niż dragi
Które ciągle biorę by zrozumieć ludzi
Jak mi się już nudzi to ciągłe latanie
To przebranie panie i tanie dramaty ja nie wiem
Co się już dzieje
Raperzy za flotę pchają byle gówno w internet
Ale ja nie chce
Zajebie me i skończę jak Winehouse tylko ze na backstage

Boje się pisać o sobie bo nie lubię w lustro patrzeć
Nienawidze moich ludzi a i tak są ze mną zawsze
Kocham Ciebie w mojej bluzie i pachnącą perfumami
Używki to zło nic nie zrobią miedzy nami

Boje się pisać o sobie bo nie lubię w lustro patrzeć
Nienawidze moich ludzi a i tak są ze mną zawsze
Kocham Ciebie w mojej bluzie i pachnącą perfumami
Używki to zło nic nie zrobią miedzy nami