Tysiąc krótkich chwil a każda z nich
A każda warta tego żeby żyć z całych sił
Tysiąc krótkich słów a każde z nich
Nabiera sensu kiedy ktoś poczuje wiarę w nich

Tysiąc krótkich chwil a każda z nich
A każda warta tego żeby żyć z całych sił
Tysiąc krótkich snów a każdy z nich
Tak ulotnych kiedy znów przychodzi blady świt

Bywa jedyną którą mam którą znam którą będę miał
Żyjąc dalej zbyt ospale znów zostawię resztę dnia
W reszcie spraw jestem zbyt przewrotny przez pazerność
Nie wróżyli nam przeszłości niech powróżą teraźniejszość

Uwierz nie pojmuję tego losu czasem
Nie muszę trafiać szóstki w „Totku" żeby poczuć piasek
Znowu łapię klepsydrę ziarna sypię pod podeszwy
Chowam tarczę konsekwentnie walczę na tym froncie bez niej

Dobrze wiem że ona wie co w tym lubię
Znów stoję przed nią tak jak głodny student w nocnym klubie
Wciąż cytuję coś o Tobie zanim wpadnę w gorszy strumień
Wciąż cytuję coś o Tobie nie pojmują obcy ludzie

Trwaj. I nie musisz być arcydziełem
Czas na definicję czas mój prywatny teren
Niech się śmieje świat Emmett Brown wciąż ja wyrzutek
W DeLorean'ie wciskam pauzę patrz na datę na minutę

Tysiąc krótkich chwil a każda z nich
A każda warta tego żeby żyć z całych sił
Tysiąc krótkich słów a każde z nich
Nabiera sensu kiedy ktoś poczuje wiarę w nich

Tysiąc krótkich chwil a każda z nich
A każda warta tego żeby żyć z całych sił
Tysiąc krótkich snów a każdy z nich
Tak ulotnych kiedy znów przychodzi blady świt