Poluzuj troche gumkę od swoich majtek teraz
Te twoje problemy sa wiesz co warte nieraz
To nie jest karcer raczej kamień w bucie wiesz
Zobacz mozesz sobie go wyrzucic sobie uciec gdzies
Tymczasem stres i nerwy sa mega do dupy
Kobieta zla bo nie dostala rabatu na buty
Ty zly na nia ze strzela fochy jak gimbus
Czuc ciche dni jak perfumy na dancingu
Ty synku chodzisz wkurwiony bo zgubiles bletki
Z nerwow lykasz tabletki dwusetki
To sedno od problemow smiesznych jak polskie prawo
Latwo znalezc problem narzekac jak na starosc
Zawsze malo przed slubem kobiety dostaja pierdolca
Chca blyszczec jak diament potem wyjsc z Rollsa
Jak nie wypali opcja scenariusz bedzie znany
Depresja lamenty telefony do mamy
To damy nieudane zakupy zly kolor farby
I swiat sie wali jak z kenem barbie
Kwiatkow sobie narwij wez gleboki oddech
Pomysl o ludziach co naprawde maja problem
Pomysl o tym co dobre co ciebie godne
Co jest tak naprawde istotne
I wtedy stopnie na ktore wchodzisz zrobia sie plaskie jak blat
Nie spinaj sie brat gdy powodu brak
Szybko plyna cyfry dat naszych dni
Po co dmuchasz gdy problem juz sie ledwo tli

Rozluznij posladki by klaps lepiej siadl
Raz w dupe dwa w dupe przestan spinac zad
Tu nie wisi kat nikt nie zwroci cie o czerep
Zapchany stresem jak morda serem tłustym
Ryczysz do poduszki chlopak poszedl na piwko
Widzisz gosciwko mysli lataja jak ping pong
Wyobrazni moc truje ci ten moment tak
Ledwo miniesz strach bedziesz martwil sie o koniec
To popierdolone jest czuje ze jezeli licho cie spotka
Ola boga jezus maria matko boska
Wez to zostaw zapal lolka tez
Po chuj rozstawia cie po kontach stres
To nie foto press nie musisz pozowac grac
Ma byc luz a nie jakby cie pierdolnol bat
To jest chory kraj dzis sie martwisz o glupoty
A czasem tak blisko jest szczescia dotyk
Na boku zostaw fochy macie tego dosyc
Zyj zycie czuj a dodasz sobie mocy