Znowu nic is a song in Polish
Dzwoni bo zamyka listę niebawem
I chce żeby to wyszło pyta mnie o sprawę
Mówię że daty cisną ale dam radę
No i ostatnio tu już było blisko nawet
Była walka Niemały ze mnie ubył pot
Była kartka
Był długopis Był gruby lot
I trudów splot żeby spleść to w całość i wleźć na salon
A nie kolejne cześć znowu się nie udało
Znów mam piękny nierezlutat
Niepoczętych wersów niepodjętych współprac Mea culpa
Wije się kłamstwa niedobra nić
Bo znowu nie ma zwrotki która w gruncie rzeczy mogła być
Wielkiego tu nie wyczekujmy czynu
Nie ma pointy nie ma wersów nie ma podwójnych rymów
Niczego podczas żadnego teraz
Słowem nienapisana zwrotka I ma rodzeństwo cholera
Zapowiada mi że będzie trochę przepraw
Ta nienapisanych zwrotek setka
Ten nienapisanych zwrotek tysiąc
Co patrzy na mnie z tą protest ciszą
Trochę cofa i z powrotem napiera
Ten nienapisanych zwrotek ocean
Ta nienapisanych zwrotek nieskończoność
Rośnie więc ja coraz głośniej wołam o pomoc
Niemały wyrzut mi sumienie rani
Bo ta ostatnia nawet nieźle szła mi
W głowie dźwięczał mi wers nad wersami
Ale nie miałem kartki to podźwięczał i zamilkł
Policzyć trudno bo tu brak dobrej miary
Dość że spora będzie ta kolekcja spraw niepowstałych
Mało tego najładniej nienapisane z tych pociech
Suszę przebijam szpilką i wieszam w gablocie
I gdy je mijam to patrzę z pokorą
I ze sporą ulgą bo ma to sens wbrew pozorom
Bo te ślicznotki tak kuszące w zarysach
Straszliwie więdną kiedy tylko je napisać
W zamyśle zgrabna więc niekiedy dam się nabrać
I napiszę ją i pryska magia bo jest szkaradna
Albo nieprzejednanie zajadła
Albo nudna i zarazem żadna
No tych to już naprawdę nadmiar
Są sprytne i chcą mnie podejść
Ale je przebieram w nich robię co mogę
I wysyłam większość na przymusowy postój
Ech żeby tak mieć choćby paru naśladowców
Zapowiada mi że będzie trochę przepraw
Ta nienapisanych zwrotek setka
Ten nienapisanych zwrotek tysiąc
Co patrzy na mnie z tą protest ciszą
Trochę cofa i z powrotem napiera
Ten nienapisanych zwrotek ocean
Ta nienapisanych zwrotek nieskończoność
Rośnie więc ja coraz głośniej wołam o pomoc