song lyrics / Łona I Webber / Nie Pogadasz lyrics  | FRen Français

Nie Pogadasz lyrics

Performer Łona I Webber

Nie Pogadasz song lyrics by Łona I Webber official

Nie Pogadasz is a song in Polish

Mówisz że zachwycony byłeś rzadko którym
I że błądziłeś dawniej ale ostatni update to żart ponury
I teraz to najgorszy model w klasie
Bo trzyma przez trzy godziny i non stop traci zasięg
Mówisz że u ciebie zmiany wielkie
I że teraz myślisz trochę bardziej poza pudełkiem
I że narzędzia bierzesz bardziej dedykowane
I trafiasz w target. I tej sytuacji jesteś mega fanem
I mówisz że cię struła rozterka
Czy ten tatuaż wciąż cię wyraża w stu procentach
I czy by z ramion na plecy takiego zdania nie zlecić
Że ciut na zdrowiu podupadnie ten co ci stanie naprzeciw
I mówisz że rzuciłeś szlugi
I że teraz lepszy chuch masz i parę stów co miesiąc mniej gubisz
Ba chuj z tym hajsem za ten przejarany okres
Ale zdrowie jest ważne. Zdrowie jest ultraistotne
I żeby przestać tak bardzo być tutaj
Wyjechałeś i wyszło że tam też można pić w trupa
I nawet spoko było tylko ci imigranci ohyda
Bo za głośno mówią i za bardzo ich widać
Mówisz że byłeś z tych co nie wierzą
Aż otworzył ci oczy ten serial zwłaszcza trzeci sezon
I teraz widzisz jak ochłapem mamią ludność
Ci co na tym wszystkim mają swoją łapę. Brudną

A ja słucham. Ja milczę. Ja przestępuję z nogi na nogę
Co ja ci powiem? Nic ci nie powiem
Choćbyś nawet zrobił przerwę na jakąkolwiek odpowiedź
Co ja ci wtedy powiem? Nic ci nie powiem
A może by mnie na sposób wziąć i chytrze podejść
Bez sensu bo co ja ci powiem? Nic ci nie powiem
Tak bardzo chciałbyś wiedzieć czy ja to rozumiem
Choćby w połowie. A co ja ci powiem? Nic ci nie powiem

A mógłbym wspomnieć że wczoraj słońce tak świeciło nieprzytomnie
I że mocno niepokoi to mnie
Bo księżyc blady coś i patrzy na wschód tak smutno
Zupełnie jakby miało nie być jutra jutro
I mógłbym dodać że zamiast na Boga
Lat swoich dowieść ja dziecko pielęgnuje w sobie zresztą pełen obaw
Bo przeszłość dziecka radziecka przyszłość chwiejna
Mama anarchia papa stakan portwiejna
I mówię że rzuciłem z przekory
I że wraz z ostatnim szlugiem cały mi zgasł koloryt
Siedzę w tej niepalarni ćwiczę pozę
I wzrokiem wodzę za tym co wychodzi. Ja już nie wychodzę
I mówię że chwilę to zajmie
Bo ślęczę nad tym esemesem jak by to był limeryk co najmniej
Ba nikt nie podziękuje za trudy
A ja tu walczę ze słownikiem co mi „chuju" zamienia na „chudy"
Wszystkie trakty śledzę
I szukam druhów niedoli czyli tych chorych na brak uprzedzeń
Rzadko kogoś uda się wyłowić
Wśród obcych łatwiej. Swoi wszyscy zdrowi
I mówię jak mi rzeczowością wyrównują zagon
Jak ochoczo mi go betonują powagą
Jak mi go trzeźwym okiem mierzą prozą sypią
Na szczęście sporo jeszcze rośnie tam na dziko

Więc ty słuchasz. Ty milczysz. Ty przestępujesz z nogi na nogę
No i co ty mi powiesz? Nic mi nie powiesz
Choćbym nawet zrobił przerwę na jakąkolwiek odpowiedź
Co ty mi wtedy powiesz? Nic mi nie powiesz
A może by cię na sposób wziąć i chytrze podejść
Bez sensu bo co ty mi powiesz? Nic mi nie powiesz
Tak bardzo chciałbym wiedzieć czy ty to rozumiesz
Choćby w połowie. A co ty mi powiesz? Nic mi nie powiesz
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Nie Pogadasz lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the right of the television
2| symbol at the top of the padlock
3| symbol to the right of the star
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid