Zamieć nadchodzi z zachodu is a song in Polish
Bardziej biznes czy show czy też nic z tych dwóch rzeczy
Na łatwiznę z tym flow lub dziś zręcznie kaleczyć
Z idiotyzmem na twarzy może z sowią mądrością
Czy z przekazem co waży parzy amoralnością
Jak dogodzić tym gościom Darzyć szacunkiem
Czy że nie jestem kumplem ukryć za wizerunkiem
Czy też ująć szczerością burząc nieprawdy bunkier
To ostatnie nie jest modnym kierunkiem
Wieje wiatr a chorągiew chwieje się na swym maszcie
Może klakier zaklaszcze kiedy ja zabrzmię wrzaśnie
Ideały to baśnie płytka jest głębia
Wymierały od zawsze i tak rzecz się zazębia
Pośród kruków i sępów co bez butów chcą puścić
Pragnący posłuchu mędrców wykolejeńców
Wskazujących nam drogę każda z nich właściwa
Wieje głupoty chłodem tu po tym można się zrzygać
Wiem lubisz uważnie śledzić czy upadnę dam ci nieraz powód
I choć niepoprawnie nawijam dosadnie nie odgadniesz kodu
Wiem lubisz uważnie śledzić czy upadnę dam ci nieraz powód
Choć dowodu pragniesz w planie tylko zamieć nadchodzi z zachodu
Nie będzie mówił mi nikt jak mam wjeżdżać w bit
Tym wszystkim świeżo piórkom możesz wciskać kit
To monitor oświetlony taśmą Led
Przy nim siedzisz ty trzymając mysz za grzbiet
To twój świat który toczy fałsz i obłudę
Przez to patrzenie w oczy przychodzi tobie z trudem
Wiem że masz za plecami przekręty grube
Lecz wykręty działają tylko na twoją zgubę
Spójrz na mnie przejdź próbę dobrze wiesz że
Mikrofon jak wykrywacz kłamstw w ręku dzierżę
Ucho słuchacza podróbę wykryje
Dostaniesz chłostę wierszem a poczujesz jak kijem
Teraz podpalam wystający z twego ucha lont
I słyszę jak ci łeb wybucha daleko stąd
Nie wiedziałeś że tak to działa Błąd
To nadciąga zachodniego rapu front
Wiem lubisz uważnie śledzić czy upadnę dam ci nieraz powód
I choć niepoprawnie nawijam dosadnie nie odgadniesz kodu
Wiem lubisz uważnie śledzić czy upadnę dam ci nieraz powód
Choć dowodu pragniesz planie tylko zamieć nadchodzi z zachodu
Jeden z drugim tak bardzo pragną zaistnieć w świecie
Komentują z pogardą zawsze znajdą swój pretekst
Kto tu kogo dojechał kto jest lewak kto pedał
Kto się sprzedał miał pecha bo się gdzieś wypowiedział
Kto zaniechał reakcji ponoć była konieczna
Mamy tyle atrakcji witam z przedsionka piekła
Co dzień trwa tu nagonka na stronach i kontach
Miałeś dobre intencje kondolencje załączam
Plotkioceny zaraz to wszystko utnę
Bo przed kreatorami tak zwanej mody się nie ugnę
Ich spojrzenia butne pełne pogardy
Nie zduszą poczucia że drzemie w nas artyzm
To wszystko fakty nie pogłoski
Na majku poznańskie konszachty zachodnia strona Polski
Nie jednemu język lata jak łopata
Już nadchodzi zamieć z zachodu i pozamiata
Wiem lubisz uważnie śledzić czy upadnę dam ci nieraz powód
I choć niepoprawnie nawijam dosadnie nie odgadniesz kodu
Wiem lubisz uważnie śledzić czy upadnę dam ci nieraz powód
Choć dowodu pragniesz planie tylko zamieć nadchodzi z zachodu