Romanca o trzech siostrach emigrantkach is a song in Polish
Były ongi trzy siostry
Jak smętna niesie wieść
Trzy dziewice żałobne
Co nie miały co jeść
Jedną była Amelia
Druga była Ofelia
Trzecia była Kordelia
I wszystkie chciały jeść
Amelia ma włosy ciemne
Jeszcze bardziej niż noc
Ofelia ma usta senne
I kocha się w niej pań Kloc
A Kordelia ta trzecia
Ciągle myśli o dzieciach
Takie były to siostry
Jak smętna niesie wieść
Złe było zimno było
A tu za wszystko płać
Wszyscy krzyczą pieniędzy
Lecz skąd pieniądze brać
Tak płakała Amelia
Tak płakała Ofelia
A najgłośniej Kordelia
Bo nie mogła wytrzymać
Nie pomagały lekcje
Korepetycje różne
Ciągle kieszenie siostrzyc
Były bezdennie próżne
I ciągle nie zapłacone
To gaz to znowu telefon
Która dziewicom pomagasz
Dopomóż im Genowefo
I raz pewnego wieczoru
Gdy księżyc był taki sam
Ofelia o ustach sennych
Krzyknęła śmiesznien już mam
Cóż masz spytały siostrunie
Cóż masz najdroższa cóż masz
My też się chcemy pocieszyć
I pofiglować aż
Ofelia podnosi palce
I mówi siostrom tak
Już wiem jak wszystko naprawić
Już wiem czego nam brak
Musimy wyemigrować
Do Ameryki czy Venezueli
Słuchajcie najmędrszej siostry
Słuchajcie siostry Ofelii
I tego samego wieczora
Gdy księżyc był taki sam
Stróż rudobrody odnosił
Na dworzec walizki dam
A tutaj o czytelniku
Chciałbym mieć z ciebie poetę
Trzy siostry do Gdańska jechały
Za peronowym biletem
Ofelia o wargach sennych
W podróży była senna
S Kloc trąbił wódkę w Warszawie
I mówił oto gehenna
Źle było w Gdańsku Inaczej
Aż wreszcie wsiadły na okręt
Syrena ryczała brutalnie
A oczy sióstr były mokre
I kiedy odpływał okręt
W bezgwiezdną straszliwą noc
To łamał ręce na brzegu
Wykolejony Kloc
Jechały długie tygodnie
Do dalekiej Venezueli
I powiększały się oczy
Amelii Ofelii Kordelii
Lecz oto zbliża się koniec
Romancy katastrofalnej
Ten dzień był tak szafirowy
Tak srebrny i tak upalny
Siostrzyce były białe
Ocean zielony jak paw
Niestety wszystko zakończył
Najgłupszy w świecie traf
Wybuchła burza złotymi
Siekierami piorunów rąbał
Posejdon ocean nie pawiem
Lecz był jak zielona trąba
Marynarze biegali biegali
Kapitan krzyczał oh yes
A siostry patrzyły na wszystko
Oczami pełnymi łez
Wtem jako gwóźdź złoto ostry
W kadłub statku uderzył piorun
I wszystko się zakończyło