Oddech is a song in Polish
Chcę się zatrzymać chcę złapać oddech
Wszyscy gdzieś pędzą po co ten pośpiech
Mam dość pogoni bo nasze plany
Wciąż rozmywają się przed oczami
Tempo Tętno skacze to na pewno
Terkot ten kto zna się raczej wie to
Biegnąc więdną gracze widzieć nie chcą
Lekką ręką garście sypią w ciemność
To nie było takie proste
Wstawić znaki przestankowe które wydobyłem głosem
Noszę to też w sobie tempo chore prędkość
To nieprzypadkowe koleś wiedz to powiem jej dość
Tak
Jeśli się nie mylę znów to słyszę ziomek
Zaraz za chwilę jutro jak będę miał moment
Co za kmieć się kłóci trzeba tłuc monety
Coraz więcej coraz szybciej resztę zrobię kiedyś
Bo te połamane tępoty ten ton, mną wciąż bo bon ton
Ważniejszy a swąd rąk nie mniejszy niż w birkenau
Pogrom tych wron to wyrok ziom nie lepsi są
Bo kiedy te poty wylewają wciąż tracą swą wolność
Chcę się zatrzymać chcę złapać oddech
Wszyscy gdzieś pędzą po co ten pośpiech
Mam dość pogoni bo nasze plany
Wciąż rozmywają się przed oczami
Nie sypiasz już od dawna dobrze prostsze
Zostanie w ryzach niż zaspokajanie potrzeb
Owszem porche to też ważna rzecz
A potem pogrzeb bo chcesz na raz więcej mieć
Mieć
Co to dla Ciebie znaczy
Zastanów się gdzie i kiedy połknąłeś ten haczyk
Każdy Cię zobaczy chcesz tego wiem to
Nikt nie wie że za wszystkim stoi ego na pewno
Czas płynie płynie a ty ryjesz ryjesz banie sam
Zdobyty hajs i niby niby wyjebane masz
Autotune nie ubarwi fałszu i ran
Auto tu nie pomoże w raszu run forest run
Sam pośród światła
Twarz jakby zbladła
Czas żeby zadbać
A o co
Po co
Czemu
Wiesz to sam brat
Chcę się zatrzymać chcę złapać oddech
Wszyscy gdzieś pędzą po co ten pośpiech
Mam dość pogodni bo nasze plany
Wciąż rozmywają się przed oczami
Chcę się zatrzymać chcę złapać oddech
Wszyscy gdzieś pędzą po co ten pośpiech
Mam dość pogodni bo nasze plany
Wciąż rozmywają się przed oczami