song lyrics / Bezczel / Piosenka o Szonie lyrics  | FRen Français

Piosenka o Szonie lyrics

Performer Bezczel

Piosenka o Szonie song lyrics by Bezczel official

Piosenka o Szonie is a song in Polish

Każdą kurwę prędzej czy późnej
W końcu spotka i tak kurwy los
Miej na względzie może być różnie
Jak nie podejdzie i się wkurwi ktoś

Każdą kurwę prędzej czy późnej
W końcu spotka i tak kurwy los
Miej na względzie może być różnie
Jak nie podejdzie i się wkurwi ktoś

Beszci Bezszci Beszci co się z tobą dzieje
Niektórzy już stracili wiarę w ciebie i nadzieję
Anioły płaczą przez ciebie w nocy diabeł się śmieje
Na głowie cierniowa korona wiatr w oczy wieje

Niegdyś najlepsi przyjaciele dziś już nimi nie są
Dlaczego tak się dzieje i dlaczego winić cię chcą
Każdy pucuje ci kuma i klepie Cię po plecach
Połowa fałszywe szuje więc się lepiej nie podniecaj

Kto skreśla przyjaciela swego który jest w opałach
Nie przyjaciel z niego tylko raczej zwykła pała
Dla wszystkich kurew które chciały żebym zdychał
Mam złą wiadomość kurwy Michał oddycha

Wasz zjebany plan nie wypalił wasz plan lipa
Gamonie wy chamy Wasz plan chłam przypał
Czego byście nie chcieli powiedzieć dziś jestem głuchy na to
Niech wam się kurwy wiedzie król wjedzie na bogato

Dzisiaj uczę się żyć na nowo choć to nie łatwa sprawa
Przeszłość zostawiam za sobą słowo błędy naprawiam
Niejedna upłynęła łza może w bólu złości zła
Dziś się uczę od nowa cieszyć się z każdego dnia

Żyjemy w takich czasach nienormalnych czasach
W czasach wyjałowionych z uczuć i moralnych zasad
Wszyscy dookoła kłamią władza media prasa
Boga już nie wyznają światem rządzi wredna kasa

Każdy wali w chuja z każdym taki nawyk już
W moim domu żadna szuja nogi nie postawi cóż
Jeśli źle mi życzysz chamie źle mi życzysz
Weź moje buty brzemię i krzyż

Nie mów mi o prawilności jak nie masz z nią nic wspólnego
I na cudzej życzliwości żerujesz na doczepnego (zdrajco)
Odwracasz kota ogonem jesteś farmazonem
Mosty spalone pamiętajcie wraca karma szonie

Nie masz tej ikry co ja błysku w oku co ja
Takiego charakteru sznytu i uroku co ja
Nigdy nie byłeś jak ja nigdy nie będziesz jak ja
Nie byłeś nie jesteś nie będziesz wbij se wreszcie do łba

Każdą kurwę prędzej czy późnej w końcu spotka i tak kurwy los
Miej na względzie może być różnie
Jak nie podejdzie i się wkurwi ktoś

Każda kurwa równa jest kurwie innej z gównem tu na równi są
Kurwa kurwie też łba nie urwie ten sam burdel jeden kurwiszon
Kurwy wredne są i obłudne sieją ferment bo to kurwy są
Jedno pewne jest będą smutne kurwy wkurwił się okrutnie joł

Zawsze wszędzie i gdzie nie pójdziesz
Byłaś jesteś będziesz kurwiszon
Ulg nie będzie jak jest coś dłużne berło w gębę i na kurwidół

Dzisiaj uczę się żyć na nowo choć to nie łatwa sprawa
Przeszłość zostawiam za sobą słowo błędy naprawiam
Niejedna upłynęła łza może w bólu złości zła
Dziś się uczę od nowa cieszyć się z każdego dnia
Lyrics copyright : legal lyrics licensed by Lyricfind.
No unauthorized reproduction of lyric.

Comments for Piosenka o Szonie lyrics

Name/Nickname
Comment
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - All rights reserved. www.paroles-musique.com/eng/
Member login

Log in or create an account...

Forgot your password ?
OR
REGISTER
Select in the following order :
1| symbol to the right of the padlock
2| symbol at the bottom of the thumbs up
3| symbol at the bottom of the eye
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid