Wybacz mała ale tęsknię za Tobą
Za mną chyba bardzo tęsknisz też ponoć
Przeszedliśmy razem sporo to był mego życia owoc
Wybacz mała ale tęsknię za Tobą
Za mną chyba bardzo tęsknisz też ponoć
Przeszedliśmy razem sporo to był mego życia owoc teraz pije whisky z colą

Nie chce więcej być już sam chociaż jestem
Dla mnie anty autentyczność to jest bezsens
Za to autentyczność to jest bezcen kiedyś zrobię sześć zer ciągle po to pędze
Obym zrobił to czym prędzej
Wtedy ich raczej nie będzie
Ciągle jestem jaki jestem
I się nigdy już nie zmienię

Teraz polej łychy mi wypijemy henessy i będziemy liczyć kwit
Teraz polej łychy mi wypijemy henessy i będziemy liczyć kwit

Miałem płakać no i zostać sam
Miałem wracać i nie widzieć was
Ciągłe myśli jak mam w życie grać

Codziennie mijam się ze śmiercią nie pomoże nóż
Już nie mogę tam wytrzymać bo mnie boli wzrok tych szuj
Ten podeszły ból kiedy nie ma Ciebie tu
Znowu tęsknię w chu skarbie wróć
Serce pęknięte w pół proszę skarbie wróć
Nie radzę sobie znów nie radzę sobie wróć

Wybacz mała ale tęsknię za Tobą
Za mną chyba bardzo tęsknisz też ponoć
Przeszedliśmy razem sporo to był mego życia owoc
Wybacz mała ale tęsknię za Tobą
Za mną chyba bardzo tęsknisz też ponoć
Przeszedliśmy razem sporo to był mego życia owoc teraz pije whisky z colą