Idę est une chanson en Polonais
Zostawiam dziś i idę
Cały ten świat który męczy mnie
Zostawiam dziś i idę
I zamiast patrzeć jak błazny kopią się w ringu
Pójdę popatrzeć jak gwiazdy kąpią się w morzu
I zamiast nowych rapów słucham starych smyczków
I się roztapiam wraz z sonatą księżycową
Biorę garść piasku przesypuje go przez palce
Czuję podniecenie bo to takie poetyckie chyba
Jak ten stary pederasta na zajęciach z gleboznawstwa
Co miętolił glinę tak że chciało mi się rzygać
Jak potem od trzpiotu dziwek czy korpo bełkotu
Dziś tego nie słyszę jak złośliwych chichotów
Słyszę chichot losu byłem bejem jestem prezes wybacz
Ja się o to nie prosiłem samo zaczęło spływać
Siema Gdynia ave WCK duchem zawsze przy Was
Pozdrówki lecą w niebo tak jak wielki wóz w Lipinach
Gdzie się kończy Ziemia gdzie niebo się zaczyna
Tego nie wiem jest lekka mgła więc nie widać
Cały ten świat który męczy mnie
Zostawiam dziś i idę
Cały ten świat który męczy mnie
Zostawiam dziś i idę
A kiedyś ostropest na wątrobę pornosy na osłodę samotności
Jakieś pompki w porze obiadowej
Płyty winylowe godziny w robocie
Tymczasowe znajomości przy sobocie i co potem
Ta samotność maskowanie wstydu
Zażeranie głodu zjednoczone stany chorobowe
Przypadkowy przechodzień kilka pięter pod balkonem
Się zatoczył na śmietnik i teraz wściekły go kopie
Jak się ma liczenie zysków do leżenia na dnie
Jak coś mi wyjdzie to coś mi skapnie
Wracam se na chatę żeby odrobić matmę
Nie zabrał bym dzieciaka na taką huśtawkę
Człowiek trzeźwieje człowiek się zmienia
Znika osoba trzecia byłem nie do zniesienia
Jestem ja odmieniony straty odrobione
Piję melisę z cytryną kładę się koło niej
Cały ten świat który męczy mnie
Zostawiam dziś i idę
Cały ten świat który męczy mnie
Zostawiam dziś i idę