Ona znała to zaklęcie uśmiechnij się
Mówiła że ma mnie na względzie dziś nie ma jej
Pewnie nie jeden czym jest szczęście jej śpiewa wiem
Chce Was widzieć nawet częściej nie ruszacie mnie
Mam to gdzieś mam to gdzieś mam to gdzieś
Mam to gdzieś mam to gdzieś mam to gdzieś
Bo świat nas wychował bez uczuć i żadna nie może mnie ukłuć
I będę się dalej śmiał do rozpuku
Powstrzyma mnie tylko tu własna śmierć
Co Ty wiesz o tym jak chcesz zmierzyć mnie
Kolejki dwie ale raczej nie podzielę się
Co Ty wiesz? Co tam masz? Co tam chcesz
Dobra daj I don't care dwadzieścia parę lat

Tylko tak mogę uśmiechnąć się
„Uśmiechnij się" a ja mówię „pierdol się"
„Uśmiechnij się" a ja mówię „pierdol się"
„Uśmiechnij się" a ja mówię

Mam siedemnaście lat jestem głodny
Mówią na mnie „biedny"
Zamknij ryj i prosto patrz dawaj wszystko co masz w kielni
I dobrze wiem choć bogatszy to nie wrócę lepszy
A podczas zdjęć w szkole mówią mi „weź się uśmiechnij"
To tylko fałsz nie wiedzą co to dramat nasz
A to zaklęcie działa gdy je mówi mama tak
Ja ledwo trzydzieści i mam dom jak w Twoich snach
Mówią mi „weź się uśmiechnij i w monarach o to co masz walcz"
Zdechnij to znowu ten co ma prawie dwadzieścia pięć i
Na podstawie jego wzroku mało co określisz
Częstochowian nie zapraszaj do kolędy
Jesteś sztucznie uśmiechnięty bo nie czujesz się bezpieczny
Mam to gdzieś mam to gdzieś mam to gdzieś
Mam to gdzieś mam to gdzieś mam to gdzieś
Kim byś nie był uśmiech nie wróci jak czary mary
Jak hajs i dragi bieda i smutne kanapki
Każdy chce tych zaklęć gdybyś mógł mieć te czasy
Gdzie „uśmiechnij się" wystarczy
Wszyscy równi? To zniknęło z naszych twarzy

Tylko tak mogę uśmiechnąć się
„Uśmiechnij się" a ja mówię „pierdol się"
„Uśmiechnij się" a ja mówię „pierdol się"
„Uśmiechnij się" a ja mówię

Tylko tak mogę uśmiechnąć się
„Uśmiechnij się" a ja mówię „pierdol się"
„Uśmiechnij się" a ja mówię „pierdol się"
„Uśmiechnij się" a ja mówię