WOOF - WOOF - RÓW - RÓW
WOOF (EJ) - WOOF (EJ) - RÓW (EJ) - RÓW (EJ)

Kiedyś najpierw obowiązki, tak mi to do głowy wbili
Śpieszyłem się do roboty, ale mnie zwolnili
Teraz jakbym gonił Vizir, bo jest chemia
Sprawdziłem z etatem biling i nie było połączenia

Studio róży to jakbym w jacuzzi leżał
Sama przyjemność odkąd trzy mu spada z nieba
Tu się samo pisze (co?), to się samo skleja (co?)
Ziomek jakbym był kobietą, to bym mu ojebał

Fizjologia to temat rzeka, skup się na faktach
Pałac Wisła jest chuja warta
Wracam do chaty, brawo, misję wykonano
Oooj, będzie się dobrze ćpało (kurwa, przepraszam) yyy, s-spało

WOOF - WOOF - RÓW - RÓW (OOH)
Teraz mam tylko wolne wtorki, jak chcesz na korki
No to śmiało możesz podbić (OOH)

WOOF - WOOF - RÓW - RÓW (OOH)
Miasto wzywa nocą, ja kładę zwrotki
Najpierw przyjemności później obowiązki

Być częścią tej sceny do przyjemnych nie należy
Jak chcesz podbić do Bardala, to musisz wysoko mierzyć
Nagraliśmy Funk, mówili, że Rów się skończył
Najpierw przyjemności później obowiązki

I nikt nas nie zaczepia, może w końcu się odważą
Na mordzie kominiara, ale zawsze wyjdę z twarzą
Mówią "nazywaj rzeczy po imieniu" - a ja mam wbite
Dobra, to jest czajnik Piotrek, a to tampon Witek

(Ej, ej) to jest tampon Witek! (woo, woo) еj jest
To jest tampon Wi-Wi-Wi- Witold

WOOF - WOOF - RÓW - RÓW (OOH)
Teraz mam tylko wolne wtorki, jak chcesz na korki
No to śmiało możesz podbić (OOH)

WOOF - WOOF - RÓW - RÓW (OOH)
Miasto wzywa nocą, ja kładę zwrotki
Najpierw przyjemności później obowiązki