Pragnę zabrać stąd
Zapach traw i gorzkich ziół
Ciemną zieleń łąk
Szelest naszych kroków
Pragnę zabrać stąd
Lato tego roku
Kamieni mokrych cień
Ciszę zmierzchu

Szum drzew
Gdy już odchodzi dzień
Mroku ścieżką mhm
Oho
Zabiorę słońca blask
Odbitą w wodzie biel obłoków
Niebo bliskich snów oho
I dalekich gwiazd

Wspomnienie tego lata
Nie powtórzą się
Tego lata dni
Wspomnienie tego lata
Więc jak zrozumieć to
Co nam dłonie zaplata
Tego lata
Melodiami zbóż
Srebrną nitką mgły
Echem które śpi
Wspomnieniem tego lata

Nie powtórzą się
Tego lata dni
Wspomnienie
Lata tego roku
Więc jak zrozumieć to
Co nam dłonie zaplata
Zaplata dłonie
Melodiami zbóż
Srebrną nitką mgły
Echem które śpi

Naprawdę
Tyle ciebie mam
Ile jest słonecznych dni
Ziemi słabnie puls
Spływa na nas spokój
Byłeś ze mną tam
Latem tego roku
Wirował złoty pył
W słońcu lata
Oho

Biegł czas
I deszcz kolory zmył
Ślady zatarł oho
Oho
Zostało echo słów
I w dłoniach ciężar pożegnania
I trzeba było odejść stąd
By móc wrócić znów

Wspomnienie tego lata
O nie powtórzą się
Tego lata dni
Wspomnienie tego lata
Więc jak zrozumieć to
Że nam dłonie dłonie
Tego lata
Zaplata hej
Echem które śpi
Wspomnienie tego lata

Nie powtórzą się
Tego lata dni
O wspomnienie
Lata tego roku
Więc jak zrozumieć to
Że nam dłonie zaplata
Melodiami zbóż
Srebrną nitką mgły
Echem które śpi

Gdy będziemy znowu tu
Aby spotkać się na skraju snu
O zmierzchu świata
Rytmem traw
Ciepłym szumem krwi
Przypomną się tego lata dni
Powrócą
Dni lata

Tego lata
Tego lata
Wspomnienie tego lata
Tego lata

Tego lata
Tego lata
Wspomnienie tego lata
Tego lata