Zajawka est une chanson en Polonais
Zdecydował zamyka wczoraj i ukrywa gdzieś klucz
Choć niejeden chciałby być na jego miejscu
Zapina pas chwilę potem jest w transie
A kilometry już dłużej nie są mu straszne
Nie ma zegarka ma słuchawkę
Bit w niej uspokaja go z każdym taktem
I nie ma konieczności ma zajawkę
I broni jej dzień w dzień toczy o nią walkę
Niewiele ma ale chyba ma gwarancję
Że to co zdobył raz będzie miał zdobyte zawsze
Chociaż z drugiej strony to jakby nie patrzeć
Krzyczy o więcej w nim każdy pierwiastek
Zajarzył właśnie co odkrył nie wiem
Marszczy brew i brnie dalej przed siebie
Jak tylko się da i za wszelką cenę
Wszystkimi zmysłami chłonie otoczenie
Czy to kaprys czy może konieczność
Czy to sposób by nie odejść w zapomnienie
Czy może to i tak wszystko jedno
Dopóki nadaję tym pętlom znaczenie
Nadaję znaczenie pętlom robiąc to samo w kółko
Nadaję znaczenie pętlom jakbym był samobójcą
Może to zwykły kaprys bo mam ten grymas na twarzy
Układający się w Tatry opróżniam butlę na plaży
Jestem w kilku miejscach na raz nie znam tych miejsc
Z nikim bym się nie zamienił chyba że na lepszy haze
Jak Raggafaya odpalam choć to luz mam we krwi
Świat widzę w HD nie używam sepii
Pieprzę aparat systemu uśmiecham się bo wypada
To zdjęcie jest niewyraźne nie ma tu nic do oglądania
Piękna jest wyobraźnia delikatnie ją pobudzam
Wyobraźnia to łechtaczka co może zdziałać cuda
To wszystko nie jest nic warte jeśli nie ma w tym serca
Gardła zdarte prawie martwe ale jest potencjał
Wena jest jak u tego goryla z tv
Zaczynaliśmy od zera to przypomina mi dziś
Piękną historię naszego życia
Jak patrzę wstecz jestem dumny z tego gdzie jestem dzisiaj
Z tego kim jestem dzisiaj
Wspomnień mam bez liku
Zajawka taka sama jak wtedy na tym jamniku
Czy to kaprys czy może konieczność
Czy to sposób by nie odejść w zapomnienie
Czy to może i tak wszystko jedno
Dopóki nadaję tym pętlom znaczenie
Czy to kaprys czy może konieczność
Czy to sposób by nie odejść w zapomnienie
Czy to może i tak wszystko jedno
Dopóki nadaję tym pętlom znaczenie