Za dwóch est une chanson en Polonais
Dziś widziałem swoją byłą dupę z wózkiem
Ciekawe, czy szkrab ma jej buźkę
Patrzyłem na nią jak na małolatę
Kiedy dzisiaj patrzy ktoś na nią jak na mamuśkę
Mówię "Cześć", i znikam gdzieś,
Nie rozkminiam, i nie wnikam w to
A tak serio, a tak serio,
To to mnie wjebało w refleksje
Ja nie mam prawka,
Ja mam trochę palta i jadę hulajką po mieście
Rówieśnicy - dzieci, rówieśnicy - żony,
Rówieśnicy - inne koncepcje
U mnie blancik smażony,
Koleżanka ze szkoły wysyła półnagie zdjęcie
Przez chwilę żałuję,
Że nie ma mnie z nią w tym momencie
Myślę o kolejnym skręcie,
O ludziach, których już nie ma
Nie wstydzę się przyznać, że tęsknię
Ostatnio widziałem cię we śnie,
Idę spać późno, a wstaję wcześnie
Oni myślą, że wakacje mam, mam, mam,
Ja po prostu chcę pobyć sam
Wpuszczam, i wypuszczam mgiełkę,
Potem whisky, cola i lód
Qry wyśpij się za nas dwóch,
Ja za dwóch wypiję sobie buch
Ja za dwóch wypiję sobie buch,
Ja za dwóch wypiję sobie buch
Czas zmienia wszystko,
Gorzej z moim miastem
Dziś widzę tutaj same nowe twarze
Kiedyś dla starszych my to gówniarze
A dzisiaj młodsi są naszym zwierciadłem
Wychodziłem sobie na jedną z ulic,
Żeby spotkać się tam z moim dziadkiem
Dzisiaj już go nie ma, przejeżdżając obok,
Dalej myślę o tym, by tam zajrzeć
Ale chyba nie ma dla mnie tutaj już nic
Poza tym, że widzę tylko wiele różnic
Kiedyś chodziłem zjarany z tymi ludźmi
Których dzisiaj mam nawet za swoich kumpli
Zawsze byłem tylko pusty,
Bo brakowało kapusty
Żeby mieć kasę na melanż,
Robiliśmy różne ruchy
Robiliśmy na mieście dymy,
Niezłe z nas były skurwysyny
Nie raz goniły nas tu psiny,
Dwa razy zwinęły mnie do kabaryny
Ostatnio widziałem cię we śnie,
Idę spać późno, a wstaję wcześnie
Oni myślą, że wakacje mam, mam, mam
Ja po prostu chcę pobyć sam
Wpuszczam, i wypuszczam mgiełkę,
Potem whisky, cola i lód
Qry wyśpij się za nas dwóch,
Ja za dwóch wypiję sobie buch
Ja za dwóch wypiję sobie buch,
Ja za dwóch wypiję sobie buch