Pauki za pauki est une chanson en Polonais
A oni węszą i niby walczą
Z tą coraz większą plagą przestępczą
A oni węszą i niby walczą
Z tą coraz większą plagą przestępczą
Co ja na to wszystko mogę
Chętnie by mi na łeb nogę i w podłogę
Wdeptał zrobił mi we łbie Wietnam
Za to że jestem że żyję że mieszkam
Bez jaj to nie ja go tam wiesz jak
Bez jaj to nie ja kradnę przestań
Mam to co mam za to co mam bo mam
Wierz mi bierz ich ja to ta dobra strona
Koniec! mam już tego dosyć
Ile się można o szacunek prosić
Question następny który nic nie wnosi
Tępe głosy tępych co w szkole bali się zgłosić
Ekipa nie masz się o co pytać
Rozpierdol jak tak to wokal na bitach
Pitaj daj mi spokój zboku w atakach ulokuj
Węsz daleko nie prowokuj
Wszędzie szuje coś będzie czuję
Na komendzie menda w błędzie coś zmajstruje
Ma nas na względzie na nas narzędzie
Raz po raz zaraz tkwi w przekręcie
Przegięcie on on sam jebie wały
Zadrżały pały na polu chwały
Do reszty zepsuty o żesz ty łżesz
Ty wiesz to dobrze koledzy też
Niebezpieczny leszcz drapieżny wieszcz
Wieść poszła po mieście że wie co gdzie jest
Ogień kitram co mogę
Pobiegnę poinformować załogę
Za rogiem on uśmiech niczego sobie
Robię zwrot resztę sam se dopowiedz
A oni węszą i niby walczą
Z tą coraz większą plagą przestępczą
A oni węszą i niby walczą
Z tą coraz większą plagą przestępczą
Reverse M jest gangsterem
Bo zakupił cole na CPN'ie
Taki feler chcesz to wziąć na siebie
Ja nie wiem weź będzie bestseller
Weź przykład z MaxFlo
Tu nie ma żadnych dyktand halo
Mister oficer weź mnie wysadź
Nie będę słuchał tego czego ty nie umiesz napisać
Do ciekawskich ja to mówię do was
I wiem problem nie jest płaski
Mógłby strzelić jest lepszy
A uczył się strzelać grając na PlayStation
Chyba znam ten grymas
Niejeden oficer bohatera z nim zgrywał
Ciiiteraz się wyda
Bieda będą ich trzepać jak dywan
Niska szkodliwość społeczna czynu
Czyli wewnętrzny przymus stosowania rymu
Tu prymus wszech dostępny jak Linux
Plus minus u paru skurwysynów
Ja grywam koncerty i nagrywam płytę
Więc żaden tu ze mnie pożytek
Nie jestem Carlitem mam swój dobytek
A to póki co zgodne z prawem Rzeczpospolitej
Ja i handel owszem mam w głowie bajzel
Jednakże wolność cenię najbardziej
Na to ten twardziel w ripoście otwarcie
Wali dalej po gardzie uparcie
Wyczuwam sarkazm będzie masakra
Oni chcą bym otworzył się jak czakra
Nic z tego przekażcie swym szpiegom
Aby wywęszyli przestępcę lepszego
A oni węszą i niby walczą
Z tą coraz większą plagą przestępczą
A oni węszą i niby walczą
Z tą coraz większą plagą przestępczą