Powiedz mi co jest z tą modą? Mam to kurwa pojąć niby
Zamiast prawdę ubrać w słowa skurwysyny stroją miny
Się maskują, kto to widział, każdy tępy w kurwę
Znów wałkują Gombrowicza - mamy Ferdydurke

Ta kondycja rapu? Znasz odpowiedź chyba
Nie odpowiadam za nich przecież i tak większość pyta
Wiesz dlaczego zginął Lepper? Omijam bariery
Bo chciał zablokować kurwa ścieżki mojej kariery

Chcesz mi wejść w drogę? To cię podziurawię w trakcie
Nie dojdziesz nigdy tu gdzie ja przez kulawe akcje
Chuj mnie boli, że tyle przeszli, bo zeszli z drogi
Wierz mi jebać monologi słucham ich aż bolą nogi

Zielone światło wygrywam życie, kolego, prawda
Innym po śmierci zapala się dopiero lampka
A się przebić muszę nie pierdolić się
Tak sobie wróże, przecież remis nie wchodzi w grę

I w sumie słusznie na mnie pora czas pogodzić się
Chuj mnie obchodzi czy twój Rolex budzić podziw chce
Mam przejebane przez to czekanie no kurwa co jest?
Nie mogę zawieść ich a będę musiał dowieść

Co będzie z moja mamoną miałem rzekomo tonąć
Broni mi nie zabronią non stop tu w dłoni mam swoją
Płoną ze wstydu boją się pojąć że mnie nie rozbroją
Skoro wpadam tu z formą i korbą mam polot i sporo

Bym stracił słono zapłaci, grono słuchaczy?
Są niekumaci wolą sprawdzić, co tu pierdolą kastraci
Patrz jak ich kroją frustraci, to jest tu normą i znaczy
Muszą za chujnię zapłacić, ja bym za chuj nie zapłacił

Chcą jechać po mnie? Pozamiatam
Lecz nie pojadą, bo tania koka, droga wacha
Skurwysynu grozisz mi? Kurwa to nawijaj
Trzymam gardę, nie rozkładam rąk jak formalina

Nie ogarniam, w sumie prawda, bo każdy chce rozgłosu
Stoi za mną tu murem armia widać nas z kosmosu
Kontakty jak elektryk, idę po prąd
Takie fakty, że na przypał każdy tu by się podpiął

Nic mnie nie razi choć czasem napięcie rośnie
Nie daje po kablach jaranie kopie zbyt dobrze
Mów mi Jezus co krok strzelam sobie w stopy
Mam dziurawe ręce a mój rap i tak ma ręce i nogi

To jakiś cud nie chcę pomocy tak rap kładę
Nikt mnie nie pokonał sam se muszę dać radę
Za brednie zapłacą słono choć tutaj kłamstwo bronią
Piorę mózgi wam jednocześnie plamiąc honor