Lalalalalalalalala
Się nie poddawaj więcej, walcz, dopóki piłka w grze
Lalalalalalalalala
Będziemy zawsze z tobą tam, już nie zostawię Cię

Nie zostawię Ciebie nigdy więcej
Będę zawsze, wszędzie, gdzie oddałem serce
W moje miejsce, z tobą na stadionie
Leci meksykańska fala, w górę ręce

Dookoła świata ludzi łączy ta energia
Jedna pasja, niepojęte
Oszalałem dawno na tym punkcie
Nie wyleczę tego, mordo, nawet nie chcę

Piłka jest jedna, a bramki są dwie
Marsz, marsz, marsz, dziś wygramy mecz
Marsz, marsz, marsz, nie poddawaj się
Ale klaszcz i klaszcz - to działa jak tlen

Każdy z nas ma w sercu klub
Ale łączy nas ten wspólny sen
Biało-czerwone barwy mam
Orzeł na piersi prowadzi mnie, więc

Ja zawsze będę tam
Wszędzie będę za tobą tam, gdzie walka trwa
Dopóki piłka w grze
Się nie poddawaj już
Nie będziesz nigdy więcej stać tu całkiem sam
Już nie zostawię Cię

Lalalalalalalalala
Się nie poddawaj więcej, walcz, dopóki piłka w grze
Lalalalalalalalala
Będziemy zawsze z tobą tam, już nie zostawię Cię

Zaczynałem na orliku, kiedy byłem małym chłopcem
W torby zamiast podręczników piłkę nożną wkładał ojciec
Chciałem zostać zawodowcem
Znałem wielu napastników, na ataku grałem dobrze

Więc zostałem tu na dobre
Dzieciak widział tylko pasję, nie chodziło o pieniądze
Nie chodziło mi o forsę
Pokochałem te emocje, na boisku zostawiałem serce

Pozdzierane kolana i łokcie, football był jedynym sensem
Dumny z tego, co przeszedłem
Zawsze dumny skąd pochodzę, urodzony w południowej Polsce
Tutaj grolech w bala chopie (jazda!)

Ja zawsze będę tam
Wszędzie będę za tobą tam, gdzie walka trwa
Dopóki piłka w grze
Się nie poddawaj już
Nie będziesz nigdy więcej stać tu całkiem sam
Już nie zostawię Cię

Lalalalalalalalala
Się nie poddawaj więcej, walcz, dopóki piłka w grze
Lalalalalalalalala
Będziemy zawsze z tobą tam, już nie zostawię Cię