Było pochmurno na ulicy wiał wiatr
Ty powiedziałaś pocałuj choć raz
Po całym ciele przeszył mnie dreszcz
Nie wiem co robić Ty pocałuj mnie
Rzuciłaś we mnie mokrymi różami
Co miałem robić z tymi kwiatami
Odeszłaś bez słowa ze mną był wiatr
Ja nie wiedziałem że skończy się tak
Nagle wybiła późna godzina miałem
Iść z inną dzisiaj do kina
Czekała pod domem w pięknym aucie
Ponętnym wzrokiem patrzyła na mnie
Wsiadłem i nagle ujrzałem Twe kolana
To było cudo nie to co z rana
Wsiadłem i nagle chciało się żyć
Do kina na pewno nie przyjdziesz dziś

Byłaś dla mnie „bogiem" miałaś w sobie ogień
Zakochałem się o o
W każdą noc i rano spędzała ze mną sama
Zakochałem się o o

Byłaś dla mnie „bogiem" miałaś w sobie ogień
Zakochałem się o o
W każdą noc i rano spędzała ze mną sama
Zakochałem się o o

Było pochmurno na ulicy wiał wiatr
Ty powiedziałaś pocałuj choć raz
Po całym ciele przeszył mnie dreszcz
Nie wiem co robić Ty pocałuj mnie
Rzuciłaś we mnie mokrymi różami
Co miałem robić z tymi kwiatami
Odeszłaś bez słowa ze mną był wiatr
Ja nie wiedziałem że skończy się tak
Nagle wybiła późna godzina
Miałem iść z inną dzisiaj do kina
Czekała pod domem w pięknym aucie
Ponętnym wzrokiem patrzyła na mnie
Wsiadłem i nagle ujrzałem kolana
To było cudo nie to co z rana
Wsiadłem i znowu chciało się żyć
Do kina na pewno nie przyjdziesz dziś

Byłaś dla mnie „bogiem" miałaś w sobie ogień
Zakochałem się o o
W każdą noc i rano spędzała ze mną sama
Zakochałem się o o

Byłaś dla mnie „bogiem" miałaś w sobie ogień
Zakochałem się o o
W każdą noc i rano spędzała ze mną sama
Zakochałem się o o