paroles de chanson / MeduzaBeats parole / Stracić kontrolę lyrics  | ENin English

Paroles de Stracić kontrolę

Interprètes MeduzaBeatsSzybkiRewusXeenPawko CS

Paroles de la chanson Stracić kontrolę par MeduzaBeats lyrics officiel

Stracić kontrolę est une chanson en Polonais

Widziałem ziomali co tutaj mordo sztywni bywali na siłę (ej)
Później na zjeździe z paranoiką pętlę dźwigali na szyję (ej)
Takiego życia ziom nie prowadzisz tutaj z wyboru
A ulica to nie skroń i nie nosi znamion domu (nie)
Hopsasz sobie na podwórkach ej proszę ciebie ja na miły Bóg
Bo tutaj mordo już nie wpada Stwórca nie nie będzie mile jak chuj
Ulica to proszki hajs ej ale ty przecież już o tym wiesz
Tu nie ma miłości ej ale ty przecież już o tym wiesz
Bloki nie znają litości ej ale ty przecież już o tym wiesz
Masz tu milion możliwości żeby nadać życiu sens
Każdy chce się tu pobujać byle by się nie wyhuśtać
Każdy tu wykłada chuja byle by nie mieć go w ustach eh

Nie dam sobie wmówić że ja jestem uwięziony tu bez szansy na restart
Przegrany jak reszta czekali na respawn
Orzeł czy reszka? Wyborów mam bezmiar
Nie wracam do piekła Nie tam nie było szczęścia

Tracę kontrolę jak BM stoję
Nie będzie mile jak chuj
Narkotyki i melanż
Mogą zrujnować życie
Ja to pierdolę wybieram spokój
Ty nigdy nie lekceważ nigdy nie lekceważ
Tu życie masz jedno nie dwa
Wiem dobrze gdzie podążać

Tu życie masz jedno nie dwa i nie wczytasz se save'u na zjeździe po dragach no co ty
A bańki na koncie nie zobaczysz mordo nawet jak ci siano tu zamydli oczy
Ludzie jak roboty zaprogramowane na autodestrukcję i co
Tu liczą się tylko dwie rzeczy mordeczko: walka o kapustę i sos
Oni życie chcą jak z GTA mają DDH syndromy w spadku
Po rodzicach zamiast siano z faktur obrazy z awantur
Z domu wynieśli ale parę fantów z kultury ziomuś patrz w poprzedni wers
Sobie tam możesz mnie kurwa nie lubić ja jak Max Kolonko ci mówię jak jest
Duszę w lombardach i prochy na sen z drugiej Instagram i życie jak sen
Chyba się sami już gubią w tych kartach no bo zapomnieli że wszystko to blef
Zawsze mówiłem jak robiłem źle nawet jak leciały łzy
Dlatego dzisiaj ziomuś jestem jak Excalibur bo kurwa nie ruszy mnie nic oh
Nie wiem jak mnie ocenisz nie obchodzi mnie to wiesz bo
Ja od zawsze artystą chciałem być jak Michael Jackson
Proszę cię daj mi chwilę jeśli pytasz mnie o przeszłość
Bo pamiętam jaki byłem nie będę wybielać się przez to

Przekaz w miarę normalny domy nie schrony
A do ulicy mamy tylko tyle że mamy tam paru znajomych bo z racji przypadku większości
Ulica uczyła się bronić paru kolegów ze szkoły przerosło
No i musieli się sami pogonić jak zioło maczali pamiętam jak jeszcze trzy zero
Tu było za grama Jarane było na klatkach lub w bramach
Dzisiaj przez ciężkich co druga zabrana i takich rzeczy nie puszczą w reklamach
Było też paru kozaków Szakalo Golieto był nawiedzony
Rapowo się nikt nie spodziewał że wyrosną tu takie poziomy
Druga strona medalu czyli wielcy ulicznicy
A potem za przypał na psach cwaniaki sypali kurwa jak na mównicy
Dla mnie ulica to raczej najgorsze czyli tu bycie bezdomnym
Ja tam nigdy tego właśnie chciałem wskazówki dawali najlepsi piloci

Co mogę powiedzieć czego nie powiedzieli inni
Ja byłem naiwny! Ufałem tym winnym! Nie chciałem tej krzywdy
To wulkan aktywny! Życie to blizny
Dobro to instynkt! A zło się w tobie samo kurwa nie zniszczy

Tracę kontrolę jak BM stoję
Nie będzie mile jak chuj
Narkotyki i melanż
Mogą zrujnować życie
Ja to pierdolę wybieram spokój
Ty nigdy nie lekceważ nigdy nie lekceważ
Tu życie masz jedno nie dwa
Wiem dobrze gdzie podążać

Tracę kontrolę jak BM stoję jak się odpinam siebie się boję
Woof Te paranoje wizje wjeżdżają i znowu stoję
Nie ma odpustu linie godowe stanę na fazie jazdy przeboje
Za krótkie noce zerwane zwoje ciężkie powroty ja to pierdolę
Wybieram spokój samokontrolę trzeba zluzować nie jestem pojeb
Hamuj apetyt na hajsy ziomek nie jadowicie normalny człowiek
Pazerność głupi i niszczy projekt jak się wpierdolisz popadłeś koleś
Zabierze ciebie Pomorze Bolec usiądź na dupie dopóki możesz ah

Dopóki możesz Lacocamadre Meduza projekt
Elo

Tracę kontrolę jak BM stoję
Nie będzie mile jak chuj
Narkotyki i melanż
Mogą zrujnować życie
Ja to pierdolę wybieram spokój
Ty nigdy nie lekceważ nigdy nie lekceważ
Tu życie masz jedno nie dwa
Wiem dobrze gdzie podążać
Droits parole : paroles officielles sous licence Lyricfind respectant le droit d'auteur.
Reproduction des paroles interdite sans autorisation.

Commentaires sur les paroles de Stracić kontrolę

Nom/Pseudo
Commentaire
Copyright © 2004-2024 NET VADOR - Tous droits réservés. www.paroles-musique.com
Connexion membre

Se connecter ou créer un compte...

Mot de passe oublié ?
OU
CREER COMPTE
Sélectionnez dans l'ordre suivant :
1| symbole à droite de l'horloge
2| symbole à droite de la poubelle
3| symbole en haut de la maison
grid grid grid
grid grid grid
grid grid grid