Porywam Cię z pętli schematów
Wyloguj się uciekamy Wielkiemu Bratu
Zabiorę Cię gdzie chmury nie kradną słońca
Tam zjemy czekoladę czując jej smak do końca

Porywam Cię z pętli schematów
Wyloguj się uciekamy Wielkiemu Bratu
Zabiorę Cię gdzie chmury nie kradną słońca
Tam zjemy czekoladę delektując się do końca

Maili kaskady SMSów eskadry
Messengery Whatsappy instawodospady
Kazamaty listów i awiz maskarady
Kto zaraz nie odpisze temu zarzut zdrady
Wszyscy w cyrkulacji jak chomiki i passaty
Danych ambasady atakują jak plakaty
Przez te tempa tarapaty i mózgu szpagaty
Nie zanotowałem dziś zjedzonej czekolady

Weź Ty
Zastanów się
Każdy z zadyszką
Za dyszką
Obleśny
System pychą puchnie jak biszkopt
Z życia wycina jak leśnych
Nauk profesor Jan Szyszko

Kto tu ma racje
Racje ma kto ma wakacje
I celebruje życia tego małe atrakcje

Porywam Cię z pętli schematów
Wyloguj się uciekamy Wielkiemu Bratu
Zabiorę Cię gdzie chmury nie kradną słońca
Tam zjemy czekoladę czując jej smak do końca

Porywam Cię z pętli schematów
Wyloguj się uciekamy Wielkiemu Bratu
Zabiorę Cię gdzie chmury nie kradną słońca
Tam zjemy czekoladę delektując się do końca

Wsiadaj księżniczko
Jak Spark Cię porywam
Jesteś tu niezbędna jak w disco wąs i dywan
Majestat twej urody zmieni Fiata w rzymski rydwan
Wróciłem po Ciebie
Za mną niejedna bitwa

Zostawmy to miasto zatkane w gonitwach
I zapętlonych ludzi w konwenansów sidłach
Znalazłem Cię moja w stogu planet iskro
I na krańcach galaktyki z Tobą chcę palić ognisko
Jedźmy przed siebie do Muska na lotnisko
Potem dalej na Marsa wyżej byleby nie blisko
Znajdziemy ciepły widok na inne słońca
I zjemy czekoladę czując jej smak do końca

Do świata tego końca

Porywam Cię z pętli schematów
Wyloguj się uciekamy Wielkiemu Bratu
Zabiorę Cię gdzie chmury nie kradną słońca
Tam zjemy czekoladę czując jej smak do końca

Porywam Cię z pętli schematów
Wyloguj się uciekamy Wielkiemu Bratu
Zabiorę Cię gdzie chmury nie kradną słońca
Tam zjemy czekoladę delektując się do końca