Czerkaptur est une chanson en Polonais
Kiedy zapada noc i opada na nas senność
Każde małe dziecko chcę tę ostatnią przyjemność
Bywa nawet tak że jest zagrożenie strajkiem
I tata albo mama musi opowiedzieć bajkę
Proszę oto jedna o Czerwonym Kapturku
Który mieszkał razem z mamą i psem na podwórku
To znaczy oni w środku tylko pies za domem
Kapturek był dziewczynką jak na imię miał nie powiem
Miała ona babcię która mieszkała w lesie
Sadziła pomidory i przecierała na przecier
Chociaż to robiła była stara okropnie
I już nie przechodziła przez ten wielki las samotnie
Kapturka obowiązkiem było przecier nosić
Lub kiedy mama swojej mamie szykowała koszyk
W sumie to nie mamie tylko chyba teściowej
Bo jakby była mamą to by tam mieszkały obie
Jestem jestem tutaj
Jestem jestem tutaj
Jestem jestem tutaj
Jestem jestem tutaj
I tak pewnego razu powiedziała córce
Że pomyślała sobie rano o pomidorówce
A więc dalej mała chyżo! Ruszaj tyłkiem
Zakładaj buty i tą swoją ryżą pelerynkę
Ruszaj mi do babci czy ma przecier sprawdzić
Nie zbaczaj do dziczy bo pan leśniczy by wlał ci
W lesie całkiem blisko grasuje złe wilczysko
Jak cię zlokalizuje przecież schrupie cię jak biszkopt
Miej oczy wokół głowy i wracaj tu piorunem
A jak rozbijesz słoik to ci wygarbuję skórę
Trzymaj się tylko drogi i nie rób nic głupiego
A jakby działo się coś złego wołaj leśniczego
Jestem jestem tutaj
Jestem jestem tutaj
Jestem jestem tutaj
Jestem jestem tutaj
Ruszył więc kapturek jak mama przykazała
Wiodło ją pod górę tam mała kapliczka stałą
Na rozwidleniu drogi może w samą porę
Skierowała nogi tam i zmówiła paciorek
Potem pomyślała w prawo to szmat czasu
W lewo będzie szybciej tylko przyjdzie wejść do lasu
Wybrała krótszą drogę weszła między drzewa
I wydarzyło się to czego można się spodziewać
Wypadł na nią wilk i rzucił się jej do gardła
A ona się na całe gardło tylko wydarła
Przy czym ten krzyk zlał się w jedno z wielkim hukiem
To pan leśniczy z dubeltówki położył go trupem
Bardzo się przestraszył nic ci nie jest dziecko
Nie wiem a ile ty masz lat
Kto ja? Trzydzieści jeden
Odprowadził więc do babci tą bidulę
A tam zdjęła kapturek po czym poszli na górę
I widzicie dzieci to była wasza mama
A mnie powiedziała trudno będę wychowywać sama
U mnie ciągle brudno w chacie nikt nie sprząta
Pamiętajcie o tacie pozostawiam numer konta
Zadzwońcie i przyślijcie jakiś hajs
Byłoby nice
To dla tych którym nie daje spokoju odwieczny dylemat
Jakiś tabakiera dla nosa czy nos dla tabakiery